Handel ciągle trwa

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 24/2019

publikacja 13.06.2019 00:00

– Obudziłem się, gdy ktoś zaczął mnie bić, kazali nam się spakować, ustawić w szereg i iść nocą przez las. Powiedzieli, że jeżeli ktoś się wychyli, zostanie zastrzelony − opowiada misjonarz ze zgromadzenia ojców białych.

▲	Ojciec Jean został porwany w 1996 roku. ▲ Ojciec Jean został porwany w 1996 roku.
Justyna Jarosińska /foto gość

Ojciec Jean pochodzi z Burundi. Gdy miał 16 lat, rebelianci wtargnęli do niższego seminarium duchownego, w którym przebywał razem z innymi młodymi kandydatami do kapłaństwa, i wszystkich, którzy się w nim znajdowali, porwali.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.