Z uśmiechem do nieba

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 24/2019

publikacja 13.06.2019 00:00

Szara prosta suknia i czepek na głowie − habit sióstr przypominał strój służącej. Wkładały go i arystokratki, i proste dziewczyny pociągnięte przykładem Urszuli Ledóchowskiej. 30 lat temu ta święta została patronką jednej z lubelskich parafii.

▲	Wspólnota uruszulańska przed domem akademickim KUL. ▲ Wspólnota uruszulańska przed domem akademickim KUL.
Agnieszka Gieroba

Budowę nowego kościoła powstającego na Węglinie bp Bolesław Pylak powierzył ks. Antoniemu Sosze. – Pamiętam, jak wezwał mnie do siebie i powiedział, że będę tworzył nową parafię, której patronką zostanie Urszula Ledóchowska. Przyznam szczerze, że nic o niej nie wiedziałem, więc zaproponowałem biskupowi, by może za patronkę obrać Matkę Bożą, do której zawsze miałem szczególne nabożeństwo. Wówczas biskup powiedział mi, żebym sobie o tej kobiecie poczytał, wtedy przekonam się, że to wielka i niezwykła święta. Nie pomylił się. Zacząłem poznawać matkę Urszulę i dziś mogę powiedzieć, że łączy nas przyjaźń – mówi ks. Antoni Socha.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.