Młodzi zachęcają - spróbuj sam, to nic nie kosztuje!

Agnieszka Gieroba Agnieszka Gieroba

publikacja 15.06.2019 08:00

Bartłomiej Duda znany jako "Dudi", Mateusz Kołodziejczyk i Bartek Bogacz "Bebe" - trzej lektorzy z Łęcznej postanowili podzielić się swoim doświadczeniem wiar, nagrywając piosenkę, która ma zachęcić ich rówieśników, by zobaczyli jak dobrze może być w Kościele.

Kościół jest dla młodych przekonują „Bebe”, Mateusz i „Dudi” (od lewej). Kościół jest dla młodych przekonują „Bebe”, Mateusz i „Dudi” (od lewej).
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Był dzień, jak co dzień. Szkoła, praca, codzienne obowiązki i spotkanie z kumplami lektorami, bo po 12 latach służby przy ołtarzu panowie nie tylko razem się modlą, ale spędzają też dużo czasu.

– Tamtego dnia spotkaliśmy się z ks. Dawidem Gawinem z naszej parafii, by naradzić się, co zrobić, by zachęcić młodych ludzi do włączenia się w różne grupy czy akcje wspólnotowe. W kwietniu w naszej parafii św. Józefa w Łęcznej zorganizowaliśmy pierwszy apel młodych, czyli wieczorne spotkanie, na które każdy był zaproszony bez żadnych zobowiązań. Szykowaliśmy się do następnego apelu i zastanawialiśmy, jak zachęcić ludzi, by przyszli i spróbowali jak to jest mieć swoje miejsce w Kościele – wspomina Bartek „Dudi”.

Burza mózgów miała pomóc wyłonić sposób zareklamowania inicjatywy.

– Sami, mając te 19 czy 20 lat widzimy, że nasze pokolenie przeżywa kryzys wiary, stroni od kościoła, czy nawet odchodzi ze wspólnot, w których kiedyś była. Zadaliśmy sobie pytanie dlaczego tak jest i doszliśmy do wniosku, że może ludziom brak jest osobistego spotkania z Panem Bogiem, doświadczenia tego, jak dobrze być razem z innymi i móc na kogoś liczyć. Może nigdy nie spróbowali tak naprawdę zobaczyć, czym jest Kościół – mówią panowie.

Wówczas Bartek „Bebe” wypalił, że można nagrać piosenkę. Sam obracał się w środowisku muzycznym, drugi z Bartków od zawsze na czymś grał i śpiewał.

– Stanowiliśmy połączenie idealne, tym bardziej, że wiedzieliśmy, że wielu naszych rówieśników, tak jak my, często słucha muzyki czy to w domu, czy w szkole na przerwach, czy zwyczajnie idąc ulicą. Piosenka wydała się nam dobrym środkiem, by przekazać to, co dla nas ważne – mówi „Bebe”.

Nigdy wcześniej nie mieli doświadczeń tego rodzaju. Byli odbiorcami muzyki, ale stworzenie czegoś własnego to było wyzwanie.

– Najpierw szukaliśmy podkładu, a kiedy już znaleźliśmy to, co nam odpowiada, trzeba było napisać tekst. Zależało nam, by przekazać konkretne wartościowe treści, ale w atrakcyjny sposób, żeby nie było to kazanie jak księdza z ambony. Z naszej piosenki miało być widać, że jesteśmy normalnymi chłopakami, którzy prowadzą zwyczajne życie, nie są święci, mają swoje pasje, ale jesteśmy blisko Kościoła i nie wstydzimy się tego. Więcej, dzięki bliskiej relacji z Panem Bogiem, widzimy w naszym życiu wiele korzyści - mówi „Dudi”.

Tekst powstawał w różnych sytuacjach.

– Natchnienie przychodziło nawet w pracy. Razem z Mateuszem pracujemy w tej samej firmie. Siedzieliśmy zajmując się swoją robotą, kiedy przyszły mi do głowy słowa, które chciałem zapisać. Tak powstały dwie zwrotki i refren. Potem pałeczkę przejął „Bebe”, który dopisał trzecią zwrotkę i tekst był gotowy. Wówczas powstał kolejny pomysł, by nagrać teledysk. Tu do akcji wkroczył Mateusz – opowiada Bartek Duda.

Mateusz Kołodziejczyk też jest lektorem i kumplem obu Bartków. Zna się na filmowaniu, więc wraz z chłopakami postanowił stworzyć obraz do tego, co było już napisane.

– Łączy nas przyjaźń, liturgiczna służba ołtarza i te same wartości, więc łatwo było się dogadać, jak ma wyglądać teledysk. Zebraliśmy nasze pomysły i zaczęliśmy je realizować, choć czasu było niewiele. Chcieliśmy, by clip był gotowy przed kolejnym apelem młodych, więc na realizację mieliśmy 4 dni. Dwa z nich to było nagrywanie różnych scen od rana do nocy, no a reszta to montowanie w całość. Efekt można zobaczyć – mówi Mateusz.

Założenie było takie, by to co chłopaki przekazały w tekście piosenki zilustrować obrazem nagranym w Łęcznej.

– Stąd pochodzimy, uważamy, że to wspaniałe miejsce. Tu wzrastaliśmy w rodzinach i kształtowała się nasza wiara w kościele parafialnym. Zależało nam więc, by pokazać, że Łęczna jest piękna, a młodzi ludzie, którzy żyją mają swoje wartości – mówi Mateusz.

Z perspektywy czasu chłopcy widzą, jak Pan Bóg ich w tym poprowadził.

– Kiedy rozeszła się wiadomość, że chcemy nagrać piosenkę i teledysk, wiele osób odezwało się do nas ze wsparciem. Jeden znajomy udostępnił nam profesjonalne studio do nagrań, inny zrobił z drona ujęcia Łęcznej. Wspierali nas też nasi rodzice, dodając odwagi. Ktoś powie, że to szereg zbiegów okoliczności ułożyło się w sprzyjające warunki, my wiemy, że z Bożą pomocą wszystko jest możliwe i w takich kategoriach mówimy o tym nagraniu – podkreślają panowie.

Piosenka nosi tytuł „Spróbuj sam” i zachęca, by zanim ktoś wyrobi sobie zdanie o kościele spróbował, jak to jest zaangażować się w coś i doświadczyć spotkania z Panem Bogiem i innymi ludźmi.

- Nie wstydzimy się naszej wiary. To ona nas prowadzi przez życie, daje siłę, radość, przyjaciół na których zawsze możemy liczyć. Bez kościoła nasze życie byłoby o wiele bardziej ubogie. Nie wierzysz? Spróbuj sam – zachęcają panowie.