Wystawa "Światło i Mrok. Leszek Mądzik. 50 lat Sceny Plastycznej KUL" w Kazimierzu

rp

publikacja 27.07.2019 21:30

W Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym zaplanowano wernisaż wystawy prof. Leszka Mądzika. Wydarzenie wpisuje się w kolejną edycję Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi".

Wystawa "Światło i Mrok. Leszek Mądzik. 50 lat Sceny Plastycznej KUL" w Kazimierzu Profesor Leszek Mądzik w oknie budynku przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie. ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

W Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym odbędzie się wernisaż wystawy prof. Leszka Mądzika. Wydarzenie zaplanowano na niedzielę 28 lipca na godz. 18. – Wystawa będzie czynna aż do 8 września. Mam nadzieję, że wszyscy chętni zdążą ją zobaczyć – mówi prof. Leszek Mądzik.

Wystawę będzie można oglądać w godz. 10– 17 w Muzeum Nadwiślańskim przy ul. Rynek 19 w Kazimierzu Dolnym.

Wystawa poświęcona jest prof. Mądzikowi, który w 1969 r. założył Scenę Plastyczną KUL.


ks. Rafał Pastwa: Wydobywanie wrażliwości w każdym czasie jest niezwykle istotne, ale i trudne.

prof. Leszek Mądzik: Każdy ją nosi w sobie, ale być może jest ona czymś przytłoczona, może niszczą ją pośpiech i brak skupienia. Tymczasem wyzwalanie wrażliwości pozwala na odkrywanie wielkości człowieka.

Profesor Mądzik jest jednak osobą znaną, cenioną, o ugruntowanej pozycji – a przeciętny człowiek może pomyśleć, że nie stać go na takie wrażliwości, bo świat nie sprzyja tym, którzy mają wrażliwe serce.

I to jest fantastyczne: umieć dostrzec drugiego. Kiedyś ktoś mi bardzo pomógł. Pomógł ukształtować moje myślenie. Ja byłem zafascynowany tkactwem, marzyłem, by być tkaczem, kończyłem edukację w tym kierunku. Pewne osoby pomogły mi odkryć tę drogę, a potem z tego wynikły kolejne moje impresje. Dlatego i ja staram się pomagać innym. Niektórzy nawet nie wiedzą, że im poświęcałem i poświęcam czas. Staram się wyzwolić w nich wolność, także od poczucia lęku, bo warto zaryzykować, gdy się odkryje w sobie wrażliwość i misję, jaką ma się do zrealizowania w życiu. Trzeba ją odpowiednio ukierunkować.

W kształceniu największy nacisk kładziony jest na kierunki techniczne, informatyczne, na te związane z zapamiętywaniem. Sztuka dzisiaj też przechodzi wiele kryzysów. Jeden z największych współczesnych artystów podkreśla, że sławę zawdzięcza trójce plus z plastyki, problemom z psychiką i pile spalinowej...

Żyjemy w czasie pełzającego zagrożenia materializmem. Zdobywa nas podświadomie komfort egzystencji. Stąd wielu ludzi skupia się na zewnętrznej formie, co prowadzi do zagubienia duchowości, a niekiedy wręcz do zagubienia misji, jaką ma do spełnienia człowiek w tym życiu. Proszę zauważyć, że element materialności przewartościował nawet organizację naszego stylu życia. Dobrze by było, gdybyśmy odkrywali pewien rodzaj duchowości, który przywracałby wiarę w człowieka i świat. Sam mam taką potrzebę poszukiwań wobec trendów lansowanych we współczesnej kulturze.

Czym jest sacrum miejsca?

Gdy sięgamy do minionych epok, widzimy, że czytanie duchowości było silniejsze, pełniejsze niż obecnie. Są kraje, które zagubiły to całkowicie. Coś, jak wspominałem, przytłoczyło tę wrażliwość na sacrum. Natrafiam jednak podczas swoich podróży na miejsca, które oddziałują jakąś tajemnicą. Sacrum to nie jest ścisła interpretacja określonego faktu, to coś głębszego. Ja nie szukałem tych miejsc, ja na nie trafiałem.

Choć posługuje się Pan milczeniem, sięgnijmy do literatury. Przed laty otrzymałem od pani Ireny Zalewskiej-Krawczyk z Chełma poemat Różewicza „Matka odchodzi”. Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Większe niż dzieła Białoszewskiego czy Gombrowicza. Pan jakiś czas temu kolejny raz przypomniał spektakl „Odchodzi” na podstawie książki Różewicza...

Jedno z moich spotkań z Różewiczem było wyjątkowe. Wręczył mi wtedy we Wrocławiu egzemplarz poematu. Czytając go, widziałem obrazy. To doprowadziło do powstania spektaklu inspirowanego osobą autora. Zasadnicza refleksja zrodziła się z faktu, że najbardziej dociera do nas wielkość osoby, gdy ją stracimy. Ale potrzebny był dramat odejścia tej ukochanej osoby. Dlatego warto codziennie pamiętać, jak wielką wartość stanowi każdy człowiek. Sacrum rodzi się także z dramatu. Nieprzypadkowo całą twórczość Różewicza w myśleniu chrześcijańskim mieści prof. Stefan Sawicki.


Leszek Mądzik - twórca Sceny Plastycznej KUL, fotograf. Oto niektóre z realizacji autorskich artysty: "Ikar" (1974), "Zielnik" (1976), "Wilgoć"(1978), "Wrota" (1989), "Szczelina" (1994), "Kir" (1997), "Bruzda" (2005), "Lustro" (2013), "Gorset" (2016). Zaproszony do realizacji scenografii do m.in.: "Kasandra" Ch. Wolf w Teatrze Studio w Warszawie, w reż. Krzysztofa Bukowskiego (1992), "Antygona" Sofoklesa w Teatrze im. J. Osterwy, w reż. Anny Chodakowskiej (1995), "Makbet" W. Szekspira w Tetrze narodowym w Lizbonie, w reż. Andrzeja Kowalskiego (2007). Prowadzi działalność dydaktyczną w kraju i poza jego granicami. Laureat wielu prestiżowych nagród.