Trzeci dzień w drodze. Ślub u św. Otylii

jj

publikacja 05.08.2019 14:46

Pątnicy 41. Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki przeszli już blisko 60 km. Poniedziałkowy poranek rozpoczęli od udziału w pielgrzymkowym ślubie.

Po wielu latach znowu u św. Otylii narzeczeni złożyli sobie przysięgę małżeńską. Po wielu latach znowu u św. Otylii narzeczeni złożyli sobie przysięgę małżeńską.
PL

Przysięgę małżeńską w obecności wyjątkowo licznych świadków w sanktuarium św. Otylii w Urzędowie złożyli sobie Ula i Konrad z grupy 2. To ich trzecia wspólna pielgrzymka. - Najpierw szliśmy jako znajomi z pracy, rok temu jako narzeczeni, a w tym roku zdecydowaliśmy się na ślub właśnie na pielgrzymce - mówi Ula. 

Ostatni raz takie wydarzenie na lubelskiej pielgrzymce zdarzyło się kilkanaście lat temu. Na dzisiejszym ślubie Uli i Konrada pojawili się małżonkowie, którzy ślub na pielgrzymce brali wiele lat temu.

Kinga i Mirek dali świadectwo, że sakrament, którego sobie udzielili 24 lata temu na pielgrzymce, był dla nich wielkim wydarzeniem. - Od tamtego czasu szlak pielgrzymki jest potwierdzeniem, że ten sakrament jest dla nas najważniejszy. Jesteśmy prowadzeni przez Matkę Bożą i Ducha Świętego - podkreślali małżonkowie. 

Mariusz i Dorota 22 lata temu zawarli na pielgrzymce związek małżeński. - Pielgrzymka daje nam energię, żeby kroczyć tą drogą, którą wtedy wybraliśmy pomimo niepowodzeń i upadków. Pozwala kroczyć w kierunku miłości - mówi Mariusz.

Rok później u św. Otylii pobrali się Mariusz i Ania. - Świadomość tego, ile osób się wtedy za nas modliło, bardzo pomaga w codziennym życiu - stwierdził Mariusz. - My co roku tutaj świętujemy. Pamiętajcie o tym, że małżeństwo to nie tylko związek dwóch osób, jeśli Bóg będzie w waszym związku, to z całą pewnością będziecie czerpali wiele łask. 

Ks. Mirek Ładniak w homilii wygłoszonej do narzeczonych podkreślał, że gdy budujemy na Chrystusie, który jest fundamentem naszego życia, to - choć nie będzie ono pozbawione przeciwności - dom jednak nie runie. - Dzięki temu że stawiacie na Chrystusa w sposób realny, nigdy nie będziecie samotni - przekonywał. 

Na szlaku pielgrzymkowym oprócz ślubów zdarzają się też chrzty. - W zeszłym roku na pielgrzymce był chrzest Michasia. Jest duże prawdopodobieństwo, że i w tym roku też będą chrzciny - mówi ks. Ładniak. - Jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy, ale są takie plany. 

Najmłodszy pielgrzym 41. Pielgrzymki Lubelskiej za chwilę pojawi się na świecie. - Jego mama jest właśnie w 9. miesiącu ciąży - informuje ks. Mirek. - Po zeszłorocznym półrocznym maluchu w brzuchu mamy, myślałem że już mnie nic nie zaskoczy, a jednak. 

Najstarszy pielgrzym jest już dobrze po siedemdziesiątce. - To nieprawda, że jak człowiek jest już starszy, to nie da rady przejść tej trasy - mówi pani Ala, która razem z koleżanką Zosią na Jasną Górę pielgrzymuje już po raz kolejny. - Żaden człowiek, czy stary czy młody, sam z siebie niewiele może. Trzeba się oprzeć na Bogu, Jemu zawierzyć.

Koleżanka pani Ali - Zosia, na pielgrzymce będzie świętowała swoje 70. urodziny. - Pierwszy raz na pielgrzymkę poszłam równo dziesięć lat temu. Dałam radę wtedy, to z Bożą pomocą dam i teraz - stwierdza.