Zdjęcia bombardowanego Lublina

ag

publikacja 11.09.2019 09:55

Obrazy zatrzymane w kadrze tuż po tym, jak na miasto spadły bomby opowiadają historię, która wydarzyła się 80 lat temu. Gruzowiska dawno już nie ma, ale pamięć o tym, co było, przywołuje wystawa na pl. Litewskim.

Mieszkańcy Lublina uczcili pamięć tych, co zginęli podczas bombardowania. Mieszkańcy Lublina uczcili pamięć tych, co zginęli podczas bombardowania.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Pierwsze bomby spadły około 9.30 na zachodnią część Lublina. Atak przesuwał się w kierunku centrum, niszcząc wiele zabudowań na Krakowskim Przedmieściu, Lipowej, Chopina i Starym Mieście. Wszystko stanęło w ogniu. Zapanował chaos. Pożarów nikt nie gasił. Tego dnia według różnych szacunków zginęło od 400 do 600 osób. Kiedy samoloty odleciały i ludzie odważyli się wyjść ze swych kryjówek, ich oczom ukazał się straszny widok. Gruzowisko zamiast wielu znamienitych kamienic, uszkodzona katedra, ratusz, leje po bombach. Mimo tragicznej sytuacji ówcześni mieszkańcy Lublina wiedzieli, że to, co się wydarzyło trzeba udokumentować. Słynny już wówczas fotograf lubelski Ludwik Hartwig podążał śladami bomb, fotografując ich dzieło. Tak powstał niezwykły zbiór fotografii, który niejednokrotnie lepiej niż słowa oddaje grozę sytuacji i pokazuje krajobraz Lublina w pierwszych dniach wojny. Część z tych fotografii znalazła się na specjalnej wystawie przygotowanej przez Archiwum Państwowe na placu Litewskim.

- Prezentujemy 36 plansz z fotografiami pokazującymi obraz miasta po bombardowaniu we wrześniu 1939 roku. Obecnie zachowały się cztery zbiory takich fotografii. Jednym z nich jest album zatytułowany „Zniszczenia w Lublinie na skutek bombardowania przez Niemców dnia 9.IX.1939 roku” zawierający 15 kart, na których przyklejono 100 czarno-białych fotografii. W formę albumu złożono je prawdopodobnie w okresie powojennym na prośbę ówczesnych władz miasta. Część z nich można oglądać na naszej wystawie - mówi Piotr Dymel, dyrektor Archiwum Państwowego w Lublinie.

Wystawa na placu Litewskim pokazuje inny, a zarazem tak dobrze znany nam z licznych spacerów krajobraz Lublina. Jest też świadectwem, że człowiek podnosi się z gruzów, ale nie zapomina o swojej historii.

Więcej o bombardowaniu Lublina będzie można przeczytać w 38 numerze "Gościa Lubelskiego".