Tu się żyje mocno!

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 39/2019

publikacja 26.09.2019 00:00

Nikt z nich nie planował swego życia związać ze wspólnotą. Małżonkowie mieli swoje sprawy, a osoby bezżenne swoje. Kiedy jednak poznali, czym jest oaza, wszystkie wybory życiowe oparli na zasadach Ewangelii i służbie innym. Za to zaangażowanie zostali odznaczeni medalami „Lumen mundi”.

▲	Nagrodzeni medalami Grażyna Wilczyńska, Elżbieta i Witold Kowalczykowie oraz Elżbieta Ogrodnik. ▲ Nagrodzeni medalami Grażyna Wilczyńska, Elżbieta i Witold Kowalczykowie oraz Elżbieta Ogrodnik.
Agnieszka Gieroba

Elżbieta i Witold Kowalczykowie, Elżbieta Ogrodnik i Grażyna Wilczyńska na różnych polach działalności służyli i dalej służą wspólnocie Ruchu Światło–Życie. Ich zaangażowanie zostało docenione wyróżnieniem nadanym przez abp. Stanisława Budzika podczas uroczystości podsumowania oaz wakacyjnych w lubelskiej katedrze.

U początku drogi

Elżbieta Ogrodnik dzieli swoje małżeństwo na dwa okresy. Pierwszy bez Domowego Kościoła i drugi po wejściu do wspólnoty. Dziś jest sama, bo mąż Stefan odszedł do Pana w 2001 roku. Twierdzi, że ich życie nabrało pełni i stało się naprawdę szczęśliwe dopiero wtedy, gdy Pan Bóg postawił na ich drodze Ruch Światło–Życie.

W 1974 r., kiedy wypoczywali na wakacjach w Małem Cichem, widywali grupę młodzieży z księdzem. Rozśpiewaną, rozmodloną, radosną. – Stefan podszedł do tego księdza z pytaniem, co to za wypoczynek, bo my bardzo chętnie wysłalibyśmy córki na podobne wakacje. Kiedy ksiądz się dowiedział, że jesteśmy z Lublina, stwierdził, że to świetnie się składa, bo tam jest oazowa centrala. Podaliśmy nasz numer telefonu i usłyszeliśmy, że ktoś się z nami skontaktuje – opowiada pani Ogrodnik.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.