Nowa piosenka lektorów z Łęcznej

ag

publikacja 04.10.2019 08:00

To nasza druga oficjalna produkcja, w której chcemy uwidocznić kolejną dawkę problemów człowieka i to nie tylko człowieka młodego - mówią lektorzy z Łęcznej, który znaleźli sposób docierania do swoich rówieśników przez muzykę.

Kościół jest dla młodzieży - przekonują „Bebe” (od lewej), Mateusz i „Dudi”. Kościół jest dla młodzieży - przekonują „Bebe” (od lewej), Mateusz i „Dudi”.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Dudi x bebe - Homo Tantum Sum (Prod. by SLYRAX).
Apel Młodych

Bartłomiej Duda, Mateusz Kołodziejczyk i Bartek Bogacz – trzej lektorzy z Łęcznej postanowili podzielić się swoim doświadczeniem wiary z rówieśnikami, nagrywając piosenkę. Tak powstał pierwszy utwór zatytułowany "Spróbuj sam, to nic nie kosztuje".

Był dzień jak co dzień. Szkoła, praca, codzienne obowiązki i spotkanie z kumplami lektorami, bo po 12 latach służby przy ołtarzu panowie nie tylko razem się modlą, ale spędzają też ze sobą dużo czasu.

– Tamtego dnia spotkaliśmy się z ks. Dawidem Gawinem z naszej parafii, by naradzić się, co zrobić, by zachęcić młodych ludzi do włączenia się w różne grupy czy akcje wspólnotowe. W kwietniu w naszej parafii św. Józefa w Łęcznej zorganizowaliśmy pierwszy Apel Młodych, czyli wieczorne spotkanie, na które każdy był zaproszony bez żadnych zobowiązań. Szykowaliśmy się do następnego apelu i zastanawialiśmy się, jak zachęcić ludzi, by przyszli i zobaczyli, jak to jest mieć swoje miejsce w Kościele – wspomina Bartek „Dudi”.

Burza mózgów miała wyłonić sposób zareklamowania inicjatywy.

– Sami mając te 19 czy 20 lat widzimy, że nasze pokolenie przeżywa kryzys wiary, stroni od Kościoła czy nawet odchodzi ze wspólnot, w których kiedyś było. Zadaliśmy sobie pytanie, dlaczego tak jest, i doszliśmy do wniosku, że może ludziom brakuje osobistego spotkania z Panem Bogiem, doświadczenia tego, jak dobrze być razem z innymi i móc na kogoś liczyć. Może nigdy nie spróbowali tak naprawdę zobaczyć, czym jest Kościół – mówią panowie.

Wówczas drugi Bartek, „Bebe”, wypalił, że można nagrać piosenkę. Sam obracał się w środowisku muzycznym, a drugi z Bartków od zawsze na czymś grał i śpiewał.

– Stanowiliśmy połączenie idealne, wiedzieliśmy też, że wielu naszych rówieśników tak jak my, często słucha muzyki – czy to w domu, czy w szkole na przerwach, czy po prostu idąc ulicą. Piosenka wydała się nam dobrym środkiem, by przekazać to, co dla nas ważne – mówi „Bebe”.

Po pierwszej piosence, która zdziałała dużo dobrego, skłaniając niejednego młodego człowieka do refleksji nad tym, co się dla niego liczy, przyszła refleksja, że muzyczny sposób na przekazywanie tego, co myślą młodzi i pokazywanie im, że są różne drogi, jest dobrą drogą. Tak nastąpiła kolejna mobilizacja młodych lektorów i kolejne nagranie z przesłaniem, które kilka dni temu miało swoją premierę.