Na głębokiej wodzie

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 43/2019

publikacja 24.10.2019 00:00

Asystowały przy cesarskim cięciu. Lekarz wydobył dziecko, które nie dawało oznak życia. Popatrzył na nie i je odłożył. Spojrzały na siebie i wiedziały, że nie mogą stać bezczynnie.

▲	Dziewczyny spotkały w Tanzanii pracującą przez wiele lat w Lublinie s. Cecylię, misjonarkę Afryki. ▲ Dziewczyny spotkały w Tanzanii pracującą przez wiele lat w Lublinie s. Cecylię, misjonarkę Afryki.
Zdjęcia Archiwum wolontariuszek

Kasia skończyła właśnie położnictwo, Asia jest po piątym roku medycyny. Ich wiedza medyczna była do tej pory bardziej teoretyczna, jednak gdy znalazły się w Tanzanii, błyskawicznie musiały przełożyć teorię na praktykę.

Żeby dostać się z Lublina do Mugany, potrzeba około 25–26 godzin. Tyle zajmuje pokonanie 10 tys. kilometrów. Czas ten obejmuje kilka przesiadek samolotowych, godziny oczekiwania na połączenie, a na koniec długą podróż samochodem. Nie zraziło to jednak Joanny Janisz i Katarzyny Wilkosz, które już po raz drugi pojechały z Lublina do Afryki, by jako wolontariuszki lubelskiej fundacji Africamed pomagać w tamtejszym szpitalu. – Afryka wciąga, a kiedy wiesz, że możesz komuś pomóc, chcesz to robić, choć na początku łatwo nie jest – mówią dziewczyny.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.