Jedni rozumieją go w sposób romantyczny, dla innych to po prostu wywiązywanie się ze swoich obowiązków. Czasem do miłości wobec własnego kraju trzeba dojrzeć.
Każdego roku tłumy lublinian biorą udział w obchodach niepodległościowych.
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Choć wydawałoby się, że dziś dla wielu nic nie znaczy, to jednak ciągle jest na czasie. – Bo patriotyzm to wiedza o historii, tej odległej i najnowszej, której karty wciąż są odkrywane – przekonuje lubelska nauczycielka Bożena Kaczyńska. − Jestem dumna z tego, że jestem Polką. Staram się mówić o rzeczach pięknych i dobrych, które dzieją się wokół nas. Patriotyzm to też szukanie i wspieranie dobrych inicjatyw, to wdzięczność, jaką w sobie noszę za czas i miejsce, w którym żyję, za wykształcenie, rodziców i poczucie polskości, które we mnie zaszczepili.
Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.