Jolanta Szymczyk, artystka, edukatorka i promotorka polskiej kultury za granicą, mówi o tym, co zachwyca Australijczyków w artystycznym klimacie miasta nad Bystrzycą.
J. Szymczyk na lubelskim Starym Mieście.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Ks. Rafał Pastwa: Co robisz w Lublinie?
Jolanta Szymczyk: Właśnie skończyłam oprowadzanie turystów z Australii w ramach wycieczki po Polsce. Pochodzę z Katowic. Lublin jest z kolei miastem rodzinnym mojego męża i moim zdaniem najlepszym miejscem w tym kraju na kontakt z kulturą i sztuką. Zaznaczę, że prawie od trzech dekad mieszkam w Australii, na Wschodnim Wybrzeżu, i widzę, jak obcokrajowcy reagują na poszczególne miejsca nad Wisłą. Lublin ma to coś.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.