Konsekracja kościoła św. Barbary w Łęcznej

Agnieszka Gieroba Agnieszka Gieroba

publikacja 24.11.2019 12:45

W uroczystość Chrystusa Króla abp Stanisław Budzik dokonał poświęcenia kościoła św. Barbary w Łęcznej. Do tego wydarzenia parafianie przygotowywali się przez udział w misjach parafialnych.

Namaszczenie ołtarza. Namaszczenie ołtarza.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

W 30.rocznicę erygowania parafii aktu poświęcenia świątyni dokonał abp Stanisław Budzik. Witając metropolitę proboszcz parafii ks. Andrzej Lupa dziękował wszystkim, którzy przez minione lata budowali kościół nie tylko materialnie, ale także tworzyli wspólnotę ludzi wierzących świadcząc na co dzień o swoim przywiązaniu do Boga i kościoła.

Liturgii przewodniczył abp Stanisław Budzik.   Liturgii przewodniczył abp Stanisław Budzik.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

- W akcie poświęcenia kościoła oddajemy Bogu wspólne dzieło: budynek wzniesiony staraniem ludzi i wypełniony zanoszoną w nim przez lata modlitwą parafian. Przez ręce Pasterza naszej Archidiecezji oddajemy świątynię Bogu do dyspozycji Kościoła powszechnego. Po konsekracji świątynia będzie nie tylko znakiem gromadzenia się w nim wspólnoty parafialnej, ale też znakiem obecności Kościoła rozsianego na całym świecie - mówi ks. Andrzej Lupa proboszcz parafii.

Zwracając się do wiernych abp Stanisław przywołał postać Salomona, który wznosząc świątynię w Jerozolimie, zdawał sobie sprawę, że Bóg nie może zamieszkać w świątyni ręką ludzką uczynioną, ale może zamieszkać w ludzkim sercu.

- Jezus Bóg żywy przyjął widzialną postać, przyszedł do nas jako człowiek i umarł za nas w ten sposób dokonując odkupienia. Nie zostawił nas jednak. Pozostawił nam siebie w Eucharystii, która także w tej parafii sprawowana jest od 30 lat - mówił abp Stanisław.

Podkreślał też, że w każdym ludzkim sercu zapisana jest tęsknota za tym, co nadprzyrodzone, co boskie. Stąd ludzie na całym świecie wznoszą świątynie, jako miejsce zamieszkania Boga. Czynią tak i buddyści i muzułmanie, ale tylko w kościele katolickim   mieszka prawdziwy Bóg.

Metropolita przypomniał też, że trzy lata temu w kościele w Łagiewnikach Polacy przyjęli Chrystusa jako swego Pana i Króla. Było to potwierdzenie tego, co początek miało na chrzcie św.

Poświęcenia murów kościoła.   Poświęcenia murów kościoła.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

- Ten akt był także aktem sprawiedliwości, gdyż oddajemy Mu wszystko, co do Niego należy. Był to też akt miłości, bo odpowiedzieliśmy miłością na miłość objawioną na krzyżu. Nie ma większej miłości niż ta, która oddaje życie za drugiego człowieka. Należy uznać i przyjąć królowanie Chrystusa, poddać się jego władzy we wszystkich dziedzinach życia, odkrywać go w potrzebujących i cierpiących, kierować się Ewangelią w życiu społecznym. Jeśli takie królestwo zaczniemy budować od siebie, od naszych rodzin, wówczas zmieni się oblicze całego świata - mówił abp Stanisław.

Przypomniał także, że na krzyżu dokonało się odwrócenie wartości. Śmierć stała się źródłem życia, egoizm i nienawiść zostały przezwyciężone przez miłość.

- Jezus  nie dokonał wielkich odkryć naukowych, ale sięgnął do najgłębszych zakarmków ludzkiego serca. Z Ewangelii ludzie czerpią niezwykłą moc, w tym patronka tego kościoła św. Barbara. Przez swą odwagę i wierność wpisała się w historię  na stulecia i tysiąclecia - przypomniał biskup.

Podkreślił też, że budowla kościoła daje nam miejsce gromadzenia się w  imię Pana, ale ona wtedy żyje, jeśli tu przychodzimy i wnosimy swą miłość. Inaczej byłyby to tylko mury.