Drukuj
Na ratunek bliźniemu
Byli zwykłymi mieszkańcami Kurowa, a kiedy zaczęła się wojna, przyszli z pomocą swoim żydowskim znajomym, ukrywając ich u siebie w domu. To państwu Gajdom Dina Rotsztein zawdzięcza życie.
Joanna Kustra, wnuczka Feliksy i Stanisława, opowiedziała historię swoich bliskich uczniom Szkoły Podstawowej nr 21 w Lublinie, w której pracuje.
Zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość
O wojnie mówiło się od dawna, ale wszyscy mieli nadzieję, że jednak do niej nie dojdzie. Kiedy 1 września na Kurów spadły bomby, ludzie nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Rynek tej maleńkiej podlubelskiej miejscowości zamienił się w gruzowisko. Wśród zniszczonych domów był także ten zamieszkiwany przez Dinę Rotsztein i jej rodzinę.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.