Te same treści – skrajne reakcje

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 12/2020

publikacja 19.03.2020 00:00

Ks. Michał Zybała, koordynator ds. nowej ewangelizacji w archidiecezji lubelskiej, mówi o umieraniu dla ewangelizacji i jej najsłabszym ogniwie – ewangelizatorach.

▲	Ksiądz M. Zybała. ▲ Ksiądz M. Zybała.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Justyna Jarosińska: 150 ewangelizatorów, 271 parafii, do których dotarł kerygmat. Projekt „Źródło” po 6 latach właśnie dobiega końca. Czy można już mówić o jego owocach?

Ks. Michał Zybała: Ja w ogóle nie lubię mówić o owocach. Tak naprawdę ten projekt w takiej czy innej formie powinien być cały czas kontynuowany, bo ewangelizacja ze swojej natury powinna być permanentna. Natomiast mogę powiedzieć, że bez wątpienia wyraźnym owocem tego przedsięwzięcia jest integracja ludzi, którzy tworzyli ekipy ewangelizacyjne. Każda składała się z osób pochodzących z różnych wspólnot. Czas ich tworzenia wspominam jako ścieranie się różnych frontów. Każdy miał swój pomysł na prowadzenie rekolekcji. Pamiętam, jak podczas jednego z późniejszych naszych spotkań ktoś podsumowywał czas powstawania ekip, mówiąc, że na pierwszym spotkaniu prawie się pozabijaliśmy, na drugim wszyscy milczeliśmy, bo byliśmy na siebie poobrażani, na trzecim zaczęliśmy się odzywać, a na czwartym podjęliśmy konkretną współpracę.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.