Dieta w czasach koronawirusa. Specjalista radzi

Ewa Czarnacka

publikacja 29.03.2020 08:40

Czy codzienne pożywienie może wzmacniać odporność? Z tym pytaniem zmagamy się aktualnie wszyscy. Lubelski dietetyk kliniczny Ewa Czarnacka podpowiada co jeść, by zachować zdrowie.

Mamy naprawdę duży wpływ na swoje zdrowie. Mamy naprawdę duży wpływ na swoje zdrowie.
Romek Koszowski /Foto Gość

Sposobem odżywiania nie uzyskamy wzrostu odporności z dnia na dzień, nie da się również raz wzmocnionej odporności utrzymać do końca życia bez stałego dbania o nią. Warto swoje działania koncentrować na wzmacnianiu układu odpornościowego, a nie na walce z bakteriami i wirusami z otoczenia. Lekarstwo na wzmocnienie odporności znajdziemy we własnej kuchni, umiejętnie komponując swoje posiłki.

Niestety nie wzmocnimy naszej odporności gromadzonymi zapasami makaronów, ryżu, mleka UHT czy konserw. Mamy wpływ na stan naszej odporności poprzez:

  • umiejętność odbierania sygnałów płynących z naszego organizmu
  • uruchomienie tzw. inteligencji zdrowotnej, czyli zdobywanie wiedzy, co jest dla nas zdrowe i pożyteczne, a co jest szkodliwe i destrukcyjne
  • stałe i regularne zainteresowanie swoim stanem zdrowia
  • uruchomienie wewnątrzsterowności, motywacji wewnętrznej przełożonej na czyn służący zdrowiu

Istotne w prowadzonym sposobie odżywiania jest zabezpieczenie organizmu w makro- i mikroskładniki. Drogowskazem szczególnie cennym przy powszechnym wyjałowieniu i chemizacji gleb, co przekłada się na jakość posiłków, jest opracowany przez dr. Joela Fuhrmana Wskaźnik Wartości Odżywczej Żywności - ANDI.

Niezastąpioną rolę we wzroście potencjału immunologicznego pełnią białka będące najważniejszym elementem budulcowym naszego organizmu. Ich niedobory powodują zmniejszenie odporności na infekcje i choroby zakaźne. Kluczem w wyborze zdrowego białka jest jego źródło. Unikajmy taniego mięsa naładowanego hormonami, poszukując wolnych od tych dodatków ekologicznych i karmionych naturalnymi paszami źródeł mięsa. Należy jednak pamiętać, że w obecnie panującej sytuacji epidemiologicznej immunolodzy zalecają ograniczenie białka pochodzącego ze źródeł mięsnych i z produktów mlecznych. W to miejsce warto zainteresować się propozycjami żywienia wegańskiego, które zwiększa nasze zdolności obrony przed wirusami. Dlatego w tym szczególnym czasie sięgajmy śmiało po roślinne źródła białka, takie jak groch, fasola, ciecierzyca czy soczewica.

Innym ważnym elementem zdrowego odżywiania są tłuszcze wraz cholesterolem. Brak cholesterolu to złe funkcjonowanie połączeń między komórkami nerwowymi, gdyż odżywia on tkankę nerwową. Odgrywa także istotną rolę w syntezie witaminy D, tak istotnej dla odporności. Sprawność naszego układu odpornościowego wzrośnie, jeżeli ograniczymy spożycie niebezpiecznych tłuszczów trans zawartych w słodyczach, wyrobach cukierniczych, żywności typu fast food oraz domowych potrawach smażonych, szczególnie na olejach wielokrotnego użytku. Najlepszymi źródłami „dobrych” tłuszczów są dla nas te, które dostarczają omega-3, jak ryby morskie. Koniecznie pamiętajmy o roślinnych źródła białka, takich jak: orzechy włoskie, siemię lniane, nasiona chia czy awokado. Właśnie one, a nie zapasy węglowodanów w postaci makaronów i ryżu wzmocnią zwłaszcza teraz nasz system obronny w sytuacji kontaktu z drobnoustrojami. Starajmy się jeść żywność nieprzetworzoną, eliminujmy produkty rafinowane i oczyszczone chemicznie, jak biała mąka i biały cukier. Unikajmy produktów fabrycznych, poddanych procesom technologicznym, a poszukujmy takich, jak je stworzyła natura. Ograniczajmy spożycie węglowodanów zawartych w białych bułeczkach, makaronach, naleśnikach, ciastach i słodyczach.

Niezbędne w procesie przywracania odporności jest czasami odjęcie czegoś z talerza, co tę odporność upośledza. Często to, co służy jednej osobie, nie będzie korzystne dla zdrowia i odporności drugiej. Dzieje się tak, ponieważ każdy z nas posiada własną historię układu immunologicznego, zależną od wielu czynników, jak na przykład stanu odżywienia organizmu w dzieciństwie, liczby przebytych antybiotykoterapii czy infekcji.

Kluczem odporności jest komunikacja z mikroskopijnymi bakteriami jelitowymi zwanymi mikrobiotą. Determinują one siłę mikrobiomu, jakim dysponuje jelitowy układ immunologiczny, nazywanym obecnie drugim mózgiem, stanowiącym aż 80 proc. układu odpornościowego. Dbajmy o siebie, gdyż jesteśmy mieszkaniem, światem życia tych bakterii. Jakość podłoża, jakim jest jelito, jego śluzówka, zależy od spożywanych pokarmów. Decydujemy w ten sposób o zdolności bakterii jelitowych do współdziałania z naszym organizmem w walce z wrogimi bakteriami i wirusami.

Bywa tak, że układ immunologiczny rozpoznaje pewne białka pokarmowe jako niepożądane. Świadczą o takim mechanizmie coraz częściej pojawiające się natychmiastowe reakcje alergiczne i reakcje nadwrażliwości pokarmowych. Sytuacja taka często prowadzi do przewlekłego stanu zapalnego połączonego z reakcjami immunologicznymi. Eliminacja pokarmów zawierających białka uznane przez nasz organizm za wrogie istotnie odciąża układ odpornościowy.

Pamiętajmy, że różnorodność diety oraz bogactwo przeciwutleniaczy z ekstraktów roślinnych jest kluczowym sprzymierzeńcem zdobycia i utrzymania odporności. Dlatego w aktualnie trwającej narodowej kwarantannie warto zainteresować się dietą roślinną. Znaczące ograniczenie spożycia mięsa i mleka jest rekomendowanym podejściem żywieniowym na czas możliwego kontaktu z wirusami. Czytelnym zestawieniem będzie ranking najlepszych przeciwutleniaczy, tzw. wskaźnik ORAC. Zgodnie z nim należy codzienne posiłki wzbogacać o przyprawy takie jak: goździki, cynamon, kurkuma, imbir czy kakao. Ogromne bogactwo niosą zioła suszone i świeże, a za nimi warzywa i owoce zielone, fioletowe i ciemnoczerwone: żurawina, jeżyny, borówki, granat, warzywa liściaste, cała paleta sałat i kapust, kiełki. 

Każdy z nas pragnie jak najdłużej cieszyć się zdrowiem jak najdłużej. Jedno z zaleceń żywieniowych tzw. diety długowieczności wskazuje na korzyści płynące z ograniczenia energetyczności diety. Ogromna mądrość tradycji postów znajduje potwierdzenie medyczne.  Ograniczenie kaloryczne uruchamia naturalny proces autofagii, który toczy się w organizmie każdego z nas. W dużym uproszczeniu polega on na samozjadaniu uszkodzonych lub martwych komórek.

Nie możemy zapominać  o najważniejszym elemencie zdrowego odżywiania jakim jest spożywanie wody. Soki owocowe, napoje słodzone gazowane i napoje wzbogacane, czy energetyzujące nie mieszczą się w kanonie zdrowych płynów z powodu dużego ładunku fruktozy, cukrów, słodzików, barwników, sztucznych aromatów i konserwantów. Spożywając beztrosko zdrowe soki owocowe, poprzez dostarczanie nadmiaru fruktozy, pogarszany pracę naszej wątroby – organu kluczowego w detoksykacji. Owoce najlepiej spożywać surowe, prosto z targu lub ogrodu. Polecane płyny to woda, napary ziołowe, herbaty owocowe, herbaty zielone, rooibos, skrzyp czy rumianek.

Regeneracja jaką fundujemy własnemu ciału i psychice jest również istotną tarczą obronną i to od nas zależy czy będzie to tarcza żelazna czy papierowa. Sen przynosi ogromny potencjał naprawczy, którego znaczenie wielu nie docenia. Melatonina, poza regulacją naszego rytmu dobowego, ma udowodnione właściwości antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe i przeciwzapalne. Immunolodzy podkreślają ogromne znaczenie regeneracji w aktualnej sytuacji epidemiologicznej. To właśnie sen i unikanie używek daje nam większe szanse szybkiej i skutecznej obrony w zderzeniu z drobnoustrojem.

Pamiętajmy, że właściwe odżywianie, łącznie z umiejętnością regeneracji, zdolnością radzenia sobie ze stresem, równowagą między pracą a domem i odpoczynek razem stanowią fundament odporności.


mgr Ewa Czarnacka - dietetyk kliniczny (Morfid Studio Diet, Przychodnia Specjalistyczna Macierzyństwo i Życie, Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Skrzydła)