Młodzi: Kościół to też nasze miejsce

ag

publikacja 05.04.2020 08:00

W Niedzielę Palmową młodzi obchodzą swoje święto. W tym roku pierwszy raz przeżywają je nie podczas wspólnych spotkań, procesji z palmami i Eucharystii, ale w łączności duchowej i online. Nie zmienia to jednak ich poczucia bycia Kościołem.

Niedziela Palmowa 2019 na ulicach Lublina. Niedziela Palmowa 2019 na ulicach Lublina.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

- Od kilku lat uczestniczę w diecezjalnych obchodach Święta Młodych. Do tej pory, razem z moją wspólnotą, przygotowywaliśmy palmy, szliśmy na procesję, która odbywała się na  ulicach Lublina wspólnie z księdzem arcybiskupem, uczestniczyliśmy w Eucharystii w katedrze po brzegi wypełnionej młodymi ludźmi. W tym roku jest inaczej. Każdy z nas w swoim domu, przed komputerem uczestniczy w tym, co dzieje się w kościele. To prawda, że fizycznie nie możemy być razem, ale to nie znaczy, że nie czujemy się częścią Kościoła. Przeciwnie - właśnie teraz w wyjątkowy sposób odczuwamy to, że każdy z nas jest Kościołem, że są nim nasze rodziny i nasze domy - mówi Ania Wójtowicz zaangażowana w duszpasterstwo młodych archidiecezji lubelskiej.

Diecezjalny duszpasterz młodzieży stawia na młodych i podkreśla, że młodzież jest podmiotem duszpasterstwa, a nie przedmiotem. W związku z tym musi mieć przestrzeń, w której może się spotkać, zaplanować różne sprawy, pomodlić. To daje duszpasterstwo.

- Dobrze mieć świadomość, że jest w Kościele takie miejsce dla nas młodych, gdzie możemy przyjść ze swoimi pomysłami, gdzie czujemy się usłyszani i docenieni, gdzie możemy coś robić, co przynosi korzyść i nam, i innym. To dodaje nam pewności siebie w świecie, gdzie nie zawsze ewangeliczne wartości są w cenie. Poza tym tu rodzą się przyjaźnie, które zostają na całe życie i poznajemy ludzi, na których zawsze można liczyć. Oczywiście ostatnie tygodnie przeniosły tę rzeczywistość w świat wirtualny, ale dalej spotykamy się za pomocą różnych komunikatorów i planujemy, co będziemy robić, kiedy pandemia się skończy, bo nasza przyjaźń i przywiązanie do Jezusa przetrwa te trudne dni - podkreślają młodzi z duszpasterstwa.

Młodzież nie chce być obsługiwana, ale chce być uczestnikiem tego, co się dzieje, ma swoje pomysły na bycie w Kościele. To młodzi naszej archidiecezji wymyślili SMAL, czyli Spotkania Młodych Archidiecezji Lubelskiej w Garbowie, które w wakacje ściągają kilkaset osób. Już planują kolejne wierząc, że do tej pory koronawirus zostanie pokonany i będzie możliwe znowu spotkanie twarzą w twarz. To oni zaplanowali i od lat organizują wielki bal młodych i wiele innych inicjatyw.

- Do młodych należy przyszłość i od nich zależy jaka ona będzie, dlatego tak ważne jest by uczyli się wspólnego działania dla dobra innych i odpowiedzialności, spraw tak bardzo potrzebnych szczególnie dziś - zaznacza ks. Adam Bab, diecezjalny duszpasterz młodzieży.