Rowerem do Fatimy

ks. Rafał Pastwa

|

Gość Lubelski 22/2020

publikacja 28.05.2020 00:00

Gdy na nim jedzie, często modli się swoimi słowami. Nie zawsze jest możliwe odmawianie Różańca – bo wiele zależy od ruchu, jaki panuje na trasie.

Ks. Mazur z mapą podróży. Ks. Mazur z mapą podróży.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Rowerowa pielgrzymka z Chełma do Fatimy miała się odbyć na przełomie czerwca i lipca. Nadal trwają dyskusje o aktualności tego pomysłu i ewentualnego przesunięcia terminu. Organizatorzy i pomysłodawcy się nie poddają, nie rezygnują również z treningów i diety.

Do udziału w pielgrzymce zapisało się 10 osób. – Mamy teoretycznie jeszcze dwa miejsca wolne. Dodatkowo o pomoc w zorganizowaniu pielgrzymki poprosiliśmy dwóch kierowców oraz jednego kucharza. Wszystkie te osoby uczestniczyły w spotkaniu, kiedy to podaliśmy ostateczną wersję trasy: Polska, Czechy, Niemcy, Szwajcaria, Francja, Hiszpania i Portugalia. Do przejechania mamy ponad 3700 km w 21 dni. W planie pielgrzymki mamy m.in. modlitwę i zwiedzanie La Sallete oraz Lourdes. Codziennie chcemy pokonywać po ok. 200 km. To dość wyczerpująca i wymagająca pielgrzymka – mówi ks. Karol Mazur, wikariusz parafii Świętej Rodziny w Chełmie.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.