Do ostatniej chwili zacierali ślady zbrodni

rp

|

Gość Lubelski 31/2020

publikacja 30.07.2020 00:00

22 lipca przypadła 76. rocznica wyzwolenia obozu koncentracyjnego i zagłady na Majdanku, który działał od jesieni 1941 roku.

Jedną z dziesiątek tysięcy osób, które tu trafiły, była Stanisława Kruszewska. Jedną z dziesiątek tysięcy osób, które tu trafiły, była Stanisława Kruszewska.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Jak informują pracownicy PMM, ewakuacja obozu na Majdanku rozpoczęła się już w kwietniu 1944 r. Załoga SS zacierała ślady zbrodni, rozbierano baraki, palono zwłoki i dokumenty z kancelarii obozu. 22 lipca około godziny 16 więźniów ustawiono w kolumnie marszowej. Osadzonych z V pola, chłopów z powiatu biłgorajskiego i jeńców sowieckich, pozostawiono w obozie. W ostatniej chwili Niemcy podpalili krematorium, którego pożar miał zatrzeć ślady egzekucji więźniów z więzienia gestapo na Zamku w Lublinie. Pozostałych wywieziono pociągami do Auschwitz.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.