Dzięki pomocy z Polski udało się wybudować kościół na Ukrainie

ag

publikacja 14.09.2020 09:30

Wielokrotnie na prośbę ks. Łukasza Grona, pochodzącego z Chełma, prosiliśmy o wsparcie budowy polskiego kościoła w Kodymie na Ukrainie. Dzięki pomocy wielu ludzi udało się dokończyć i poświęcić kościół.

Obraz Jezusa Miosiernego w kościele w Kodymie. Obraz Jezusa Miosiernego w kościele w Kodymie.
Od początku budowy ten wizerunek towarzyszył ks. Łukaszowi i jego wiernym.
ks. Łukasz Gron /Foto Gość

Kodyma to miasteczko na południowej Ukrainie, które wchodziło w skład Rzeczpospolitej już za czasów Jagiellonów, a "odpadło" od niej w wyniku II rozbioru Polski w 1793 roku. Liczy ok. 8 tys. mieszkańców i leży 45 km od Bałty. Jest miastem historycznie związanym z rodem Lubomirskich. Po drugim rozbiorze Polski Kodyma i Bałta znalazły się w zaborze rosyjskim.

Polskość była tutaj nierozerwalnie złączona z katolicyzmem. Chociaż ziemie te zostały oderwane od ojczyzny, to wciąż żyli - i żyją tam do dzisiaj - ludzie, którzy uważają się za Polaków. To dla nich ks. Łukasz podjął się budowy kościoła, choć z ludzkiego punktu widzenia nie ma szans na jej ukończenie.

- Średnia taca w mojej parafii pw. Przemienienia Pańskiego wynosi niecałe 9 polskich złotych (62-67 hrywien ukraińskich). To nie wystarcza nawet na chleb. Ratują mnie tylko zbiórki w Polsce. Mimo trudnej sytuacji materialnej podejmuję kolejne prace budowlane, pomagam najbiedniejszym parafianom jak mogę: przywożę z Polski suchą żywność o przedłużonym terminie ważności, odzież i obuwie używane. Przywiozłem trzy komputery dla dzieci, cztery rowery dla młodzieży, które otrzymałem od katolików z mojego rodzinnego miasta. Ponadto bezpłatnie uczę języka polskiego w Domu Kultury i na plebanii - mówi ks. Łukasz.

Ludzie jednak marzyli o tym, by mieć kościół, gdzie będą przychodzić na Msze św., chrzcić dzieci, zawierać małżeństwa i skąd w końcu wyruszą w ostatnią ziemską drogę. Mimo - wydawało by się - sytuacji bez wyjścia, w latach 2017-2018 udało się wykonać ogrom prac dzięki życzliwości wielu ludzi, a w tym roku doprowadzić budowę do takiego stanu, kiedy można budynek poświęcić i odprawić pierwszą Mszę św.

Poświęcenie murów przez ks. Łukasza.   Poświęcenie murów przez ks. Łukasza.
Parafia Kodyma

- Wszystkie pieniądze przeznaczam na rzecz parafii, bo ja jako ksiądz niewiele potrzebuję. Dlatego udało się sporo zrobić. Pierwsza historyczna Msza z parafianami z Kodymy w kościele miała miejsce 13 września. Oczekujemy z niecierpliwością i nadzieją na konsekrację kościoła, która jest planowana na 10 października 2020 roku. Budowa nie byłaby możliwa bez ofiar z Polski, zwłaszcza z archidiecezji lubelskiej (ponad 300 tys. zł). Wszystkim kapłanom i wiernym, którzy pomogli, wielkie Bóg zapłać - dziękuje za naszym pośrednictwem ks. Łukasz.