Niezwykły krzyż na stałe zawisł w Lublinie

ag

publikacja 28.09.2020 09:55

Przez 6 lat odwiedzał wszystkie parafie w archidiecezji lubelskiej. Modliły się przed nim tysiące ludzi, prosząc o potrzebne łaski. Teraz na stałe został umieszczony w parafii św. Michała Archanioła w Lublinie.

Uroczystość wprowadzenia kopii Krzyża Trybunalskiego do kościoła św. Michała Archnioła. Uroczystość wprowadzenia kopii Krzyża Trybunalskiego do kościoła św. Michała Archnioła.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Kopia Krzyża Trybunalskiego, w której znajdują się relikwie drzewa Krzyża Świętego, ma swoje stałe miejsce. Od niedzieli 27 września ten niezwykły znak wiary zawisł w kapicy adoracji kościoła św. Michała Archanioła w Lublinie. Relikwie uroczyście wprowadził do parafii abp Stanisław Budzik.

Przez ostatnie 6 lat w archidiecezji lubelskiej odbywały się rekolekcje ewangelizacyjne nazywane "Projektem Źródło", którym towarzyszyła kopia słynącego łaskami Krzyża Trybunalskiego. W tym czasie ewangelizatorzy odwiedzili wszystkie parafie, dzieląc się swoją wiarą. Zawsze towarzyszył im krzyż, w którym zostały umieszczone relikwie Krzyża Świętego. Po zakończeniu wędrówki trafił on do parafii, która jest spadkobiercą najstarszego lubelskiego kościoła.

Krzyż na stałe zawisł w kapicy adoracji.   Krzyż na stałe zawisł w kapicy adoracji.

Historia Krzyża Trybunalskiego, jak sama nazwa wskazuje, związana jest z trybunałem. Wiemy, że ten krzyż stał na sali rozpraw i miał przypominać o obowiązku świadczenia prawdy i wydawaniu sprawiedliwych wyroków.

Kilkanaście dekad obecności krzyża w Trybunale Koronnym przerwały wydarzenia, jakie rozegrały się w gmachu trybunalskim 9 maja 1727 roku. Podczas trwającej sesji sądowej zauważono na twarzy i korpusie postaci ukrzyżowanego Chrystusa krople, które zinterpretowano jako łzy Zbawiciela. Zjawisko to od razu zbadali na miejscu duchowni wchodzący w skład palestry. Kapłani, wycierając – jak mniemali – płynące łzy, próbowali się przede wszystkim przekonać, czy nie było to doraźne naniesienie przez kogoś wody albo naturalna wilgoć oraz czy zjawisko miało charakter długotrwały. Po zdjęciu krzyża okazało się, że wyobrażenie ukrzyżowanego Zbawiciela było całe okryte kurzem, suche, z wyjątkiem prawego oka i skropionych miejsc na korpusie.

Jako że wiadomość o płaczącym krucyfiksie obiegła miasto, wzbudzając sensację, ks. Walenty Chlebowski, kanonik chełmski i archidiakon lubelski, wraz z ks. Kazimierzem Czabajskim, mansjonarzem Zamku Lubelskiego i zarazem lubelskim kanonikiem, prywatnie, 1 czerwca, przenieśli krzyż z Trybunału do kościoła kolegiackiego i parafialnego pw. św. Michała Archanioła. Umieszczono go w kaplicy pw. św. Jerzego, którą odtąd zaczęto nazywać kaplicą Pana Jezusa Ukrzyżowanego.

Po tym najstarszym lubelskim kościele św. Michała, dziś na Starym Mieście, zostały tylko fundamenty. Przed rozbiórką kościoła grożącego zawaleniem, krzyż przeniesiono do katedry, gdzie znajduje się do dziś. Słynie łaskami i przyciąga ludzi na modlitwę. Kopia właśnie tego krzyża, po zakończonej peregrynacji, znalazła swoje miejsce w kościele św. Michała Archanioła, spadkobiercy pierwotnego rozebranego kościoła ze Starówki.

Podczas uroczystej Mszy św. wprowadzającej krzyż, abp Stanisław Budzik przypomniał jego historię i podkreślił, że Eucharystia i krzyż ściśle wiążą się ze sobą.

- Każda Msza św. jest przypomnieniem ofiary Chrystusa na Krzyżu. Dobrze, że ten znak zbawienia znalazł swoje miejsce właśnie w kościele św. Michała Archanioła, bo od niego możemy się uczyć jak wielbić Boga i jak walczyć ze złem. Krzyż jest naszym orężem i sztandarem wiary - podkreśla abp Stanisław Budzik.