Tadeusz Samborski nie przypuszczał, że jadąc do Moskwy jako korespondent prasy ludowej, stanie się świadkiem upadku Związku Radzieckiego i odrodzenia Kościoła katolickiego na Wschodzie.
▲ T. Samborski widział na własne oczy, jak kościelne struktury wracały na byłe ziemie ZSRR.
zdjęcia Agnieszka Gieroba /Foto Gość
W latach 70. ubiegłego wieku wyjechał do Związku Radzieckiego, by studiować na Uniwersytecie Moskiewskim. Potem jego losy na wiele lat związały się ze Wschodem. Najpierw pracował w dyplomacji, a w 1986 roku został korespondentem polskiej prasy ludowej.
– To były inne czasy i inna sytuacja. Każdy próbował jakoś żyć, najlepiej jak potrafił. Mnie i mojej rodzinie przez lata przyszło mieszkać w Moskwie. Tam nawiązaliśmy kontakty z Polakami, którzy z różnych przyczyn od lat mieszkali na Wschodzie – opowiadał na KUL Tadeusz Samborski, świadek odradzania się w Rosji Kościoła katolickiego.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.