Bez istnienia grup elitarnych, nastawionych dynamicznie, apostolsko wobec środowiska, proces laicyzacji również u nas jest nie do powstrzymania – uważał założyciel Ruchu Światło–Życie. W tym roku przypada 100. rocznica urodzin ks. Franciszka Blachnickiego.
▲ Sługa Boży zmarł 27 lutego 1987 r. w Carlsbergu.
Reprodukcja Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Jaki był, będąc młodzieńcem? „Miałem swoje ideały, swoje marzenia, plany życiowe. Mój ideał streszczał się w tym, żeby wypracować sobie charakter. Miałem taki notesik, gdzie na pierwszej stronie było napisane słowo decrevi – postanowiłem, a potem motto: »Charakter to nieugiętość woli w służbie zasad uznanych za prawdziwe«” – takie słowa o swojej młodości zanotował ks. Franciszek Blachnicki, sługa Boży, założyciel Ruchu Światło–Życie, popularnie zwanego oazą.
Zanim jednak powstał program formacyjny, który od czasów zaproponowania go ludziom różnych stanów, pochodzenia i wieku do dnia dzisiejszego pociągnął za sobą ponad dwa miliony osób, Franciszek Blachnicki sam przeszedł drogę nawrócenia.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.