Kiedy dynamizm uczuć słabnie, miłość wcale się nie kończy. O życiu razem i oparciu w wierze mówili małżonkowie z Domowego Kościoła.
▲ W domu Agaty i Waldemara Miturów każdy dzień przeżywany jest z Panem Bogiem.
Agnieszka Gieroba /foto Gość
Było to pierwsze takie spotkanie od roku, kiedy pandemia zamknęła nas w domach. Małżonkowie z różnych stron archidiecezji lubelskiej pielgrzymowali do Puław do parafii Świętej Rodziny, by zawierzyć się opiece św. Józefa i dzielić doświadczeniem przeżywania miłości w kontekście formacji w Domowym Kościele Ruchu Światło–Życie.
– Zanim zacznie się mówić o miłości, warto uświadomić sobie, że to właśnie z miłości stworzył nas Bóg, nie oczekując niczego w zamian. Stworzył nas dla samych siebie, jako mężczyznę i kobietę – mówił ks. Marek Sawicki podczas konferencji dla małżonków.
Przypomniał też o zasadach miłości, o których pisze papież Franciszek w adhortacji „Amoris laetitia”. Jednym z ważnych punktów jest zasada miłości powszedniej, czyli takiej, która realizuje się w codziennym życiu poprzez różne drobiazgi.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.