Winy szukam w sobie

Gość Lubelski 26/2021

publikacja 01.07.2021 00:00

O posłudze biskupiej, etykiecie biskupa od młodych, poszukiwaniu porozumienia i nawiązywaniu relacji z młodzieżą opowiada bp Adam Bab.

Hierarcha święcenia biskupie przyjął 29 czerwca 2020 r. Hierarcha święcenia biskupie przyjął 29 czerwca 2020 r.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Justyna Jarosińska: Mija rok od przyjęcia przez Księdza biskupiej sakry. Jaki był ten czas, co się zmieniło w życiu Księdza Adama?

Bp Adam Bab: Czuję się w swoim życiu u siebie. Jestem w realizacji tego powołania, które kiedyś odczytałem. Staram się traktować przyjęcie święceń biskupich jako przyjęcie dodatkowej odpowiedzialności za Kościół – trudniejszej, głębszej, ale jeśli chodzi o realizację kapłańskiej misji, to tu aż tak wielkie zmiany nie zaszły. Sakramentalne posługiwanie się nie zmieniło. Ja jako biskup nie odprawiam ważniejszej Mszy św., nie udzielam istotniejszych rozgrzeszeń. Natomiast pewnym wyzwaniem jest możliwość kontaktu z codziennymi problemami zwykłych ludzi. Jako proboszcz czy wikariusz miałem dostęp do tych życiorysów większy, lepszy. Dlatego dziś cenię sobie nieformalne spotkania. Z drugiej strony ten rok, aczkolwiek naznaczony specyfiką pandemii, był rokiem zupełnie nowych doświadczeń. Od innych księży biskupów słyszałem tylko, co by się działo w danym momencie, gdyby nie pandemia. Takiego bardziej normalnego biskupiego posługiwania doświadczyłem dopiero po Wielkanocy. Wtedy zaczęły się wizytacje i bierzmowania.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.