Czekają na nie cały rok. Wyjazd na wczasorekolekcje do Dąbrowicy jest jednym z najważniejszych wakacyjnych wydarzeń. Osoby niepełnosprawne z wolontariuszami tworzą tu niezwykłą wspólnotę.
Ten czas jest dla nich jak głęboki oddech.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Tutaj przestają być niepełnosprawni. Są przede wszystkim ludźmi. Jak to z ludźmi bywa – są różni. Jedni uśmiechnięci, życzliwi, z cierpliwością tłumaczą, czego im potrzeba i jak pomóc. Inni są nerwowi, szybko się obrażają, mówią przykre słowa, o wszystko mają pretensje. Jedni i drudzy jednak potrafią znienacka powiedzieć do wolontariusza „kocham cię”.
Czas pandemii ograniczył możliwości organizowania wypoczynku dla osób niepełnosprawnych. W ubiegłym roku skorzystać z wczasorekolekcji w Dąbrowicy mogło niecałe 40 osób, w tym roku jest ich nieco więcej.
– Na pierwszym turnusie mamy 50 osób niepełnosprawnych. 20 z nich porusza się na wózku, 30 ma inne niepełnosprawności. Tutaj jednak nie ma to istotnego znaczenia, wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy mogą wiele sobie dać – mówi ks. Tomasz Niedziałek, który prowadził wczasorekolekcje po raz trzeci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.