Instrument, który leczy duszę

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 35/2021

publikacja 02.09.2021 00:00

Młody pastuszek Dawid, grając na niej, uwolnił króla Saula od złego ducha. Dziś anielsko brzmiąca harfa zyskuje miano narzędzia terapeutycznego.

Dorota Szyszkowska--Janiak pochodzi z Lublina. Dorota Szyszkowska--Janiak pochodzi z Lublina.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Dorota Szyszkowska-Janiak pochodzi z Lublina. Tu uczyła się gry na harfie, choć, jak mówi, jej pierwszym instrumentem w szkole muzycznej był fortepian. Dziś pani Dorota jest pierwszą harfistką Teatru Wielkiego w Łodzi. Rok temu w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowała projekt, który zdobył nagrodę ministra, a przy okazji światło dzienne ujrzał ciekawy pomysł. − Chodziło o to, by ludziom pozostającym w izolacji w czasie pandemii, szczególnie samotnym i chorym, przedstawić nagrania muzyczne z udziałem harfy. Okazało się bowiem, że w USA przeprowadzono badania, w których dowiedziono, że właśnie dźwięki harfy mają terapeutyczny wpływ na ludzi z problemami psychicznymi, neurologicznymi, ale także na ludzi z depresją − wyjaśnia harfistka. − Powstał tam nawet taki zawód jak harfoterapeuta. Muzycy chodzą z harfami do szpitali i pomagają chorym odnaleźć radość życia.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.