Na koniec świata

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 41/2021

publikacja 14.10.2021 00:00

1000 km w nieco ponad miesiąc? Dla niego to pestka. Szczególnie gdy wie, że jego wędrówka przemienia się w pieniądze, które innym ułatwią życie.

▲	Camino, jak często mówią pielgrzymi, to droga do samego siebie. ▲ Camino, jak często mówią pielgrzymi, to droga do samego siebie.
archiwum Darek Dragan

Darek Dragan ze Świdnika na początku września wyruszył w pielgrzymce najdłuższym fragmentem szlaku św. Jakuba z Sewilli do Santiago de Compostela. Powoli zbliża się do finału swojej pielgrzymki. − To moje czwarte Camino − opowiada. − Pierwszy raz wybrałem się w 2017 roku. Szukałem wyzwania, któremu bym podołał, a które jednocześnie umocniłoby mnie w wierze. Zakochałem się w tej drodze. Choć nigdy nie marzyłem o pielgrzymowaniu szlakami św. Jakuba, stało się to moim uzależnieniem.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.