Zamiłowanie do nauki w niełatwych czasach - o prof. Leszku Winowskim

ks. prof. Antoni Dębiński

publikacja 28.10.2021 10:30

W mrocznym okresie wojny dr Winowski musiał się imać różnych prac zarobkowych. "Po wkroczeniu Niemców do Lwowa pracowałem jako pomocnik magazyniera w prywatnej firmie kosmetycznej", napisał w uczelnianym kwestionariuszu osobowym.

Zamiłowanie do nauki w niełatwych czasach - o prof. Leszku Winowskim Ks. prof. Dębiński: Dzisiaj pożółkle strony poszczególnych numerów pisma oraz archiwalne materiały są cennym źródłem poznania realiów II Rzeczypospolitej i funkcjonowania katolickiej wszechnicy. Roman Koszowski /Foto Gość

Po mieczu wywodzimy się z jedynej części Polski, gdzie były winnice, spod Kamieńca Podolskiego - Tak Maria Winowska, wybitna pisarka i publicystka, w liście do Jana Nowaka Jeziorańskiego, legendarnego kuriera z Warszawy i wieloletniego dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, pisała o historii swojej, mającej wielokulturowe korzenie rodziny (Jan Nowak Jeziorański, Maria Winowska, Korespondencja 1955-1989, oprac. A. Nowak, Wrocław 2016). Jej bratem był profesor Leszek Józef Egidiusz Winowski, historyk prawa, który po opuszczeniu Lwowa, szukając miejsca dla siebie i swojej rodziny w nowej powojennej rzeczywistości, przez lata pracował w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Lublinie.

Wywodzili się spod Kamieńca Podolskiego

Leszek Winowski (rocznik 1910) przyszedł na świat w Skałacie, małym i wieloetnicznym miasteczku na Podolu (województwo tarnopolskie), położonym nad rzeką Gniłą, dopływem Zbrucza. Wedle znakomitego i wciąż wznawianego (słusznie!) przewodnika autorstwa Mieczysława Orłowicza, jako „godne widzenia” były tam podówczas: „nowy kościół z wysoką wieżą”, „mur i baszty dawnego zamku Poniatowskich”, „stara synagoga i kilka domów o drewnianych facjatach, opartych na słupach” (Ilustrowany Przewodnik po Galicji, Lwów 1919). Rodzicami przyszłego znawcy prawa kościelnego byli Karol i Helena z Wernbergerów. Rodzina matki przybyła w okolice Zbaraża w połowie XIX stulecia z Królestwa Polskiego. Protoplastą rodu zaś był, pochodzący z okolic Augsburga, Egidiusz Wernberger, absolwent studiów monachijskich i doktor filozofii, dziadek przyszłego akademika. Po osiedleniu się na terenie Królestwa Galicji i Lodomerii (oficjalna nazwa prowincji wchodzącej w skład Cesarstwa Austro-Węgier; nieformalnie dzieliła się na Galicję Zachodnią z głównym miastem Krakowem i Galicję Wschodnią z ośrodkiem we Lwowie), przejął w dzierżawę Łubianki, położony niedaleko Zbaraża majątek rodziny Stadnickich. Następnie nabył na własność posiadłość wraz z dworkiem, znajdujące się w pobliskiej wsi Sieniawa. Gospodarujący na roli Egidiusz Wernberger ożenił się z Leoną Vincart de la Gardie, pochodzącą z Belgii nauczycielką zatrudnioną przez Stadnickich. Ich córka Helena wyszła za mąż za wdowca Karola Winowskiego. Po utracie majątku małżeństwo przeniosło się z Sieniawy do Skałatu, gdzie Karol objął posadę sędziego powiatowego. Z tego stadła małżeńskiego przyszło na świat kolejno troje dzieci: Maria, Janina i Leszek. Helena Winowska, po śmierci męża - jak napisał po latach w swoim życiorysie jej syn - „wróciła do zawodu nauczycielskiego” i razem z dziećmi przeniosła się ze Skałatu do Lwowa, miasta nad Pełtwią, które stało się dla nich ważnym miejscem dorastania, szlifowania umysłu i charakteru.

W okresie międzywojnia Lwów był znaczącym ośrodkiem życia kulturalnego i naukowego w odrodzonej Polsce. Tam powstała słynna szkoła matematyczna skupiona wokół genialnych uczonych, Stefana Banacha, Hugona Steinhausa i Stanisława Ulama, którzy w czasie licznych spotkań w znajdującej się w pobliżu starego gmachu Uniwersytetu, przy placu Akademickim 9, Kawiarni Szkockiej, na blatach stołów spisywali swoje fenomenalne wzory matematyczne. We Lwowie działali przedstawiciele filozoficznej szkoły lwowsko -warszawskiej założonej przez prof. Kazimierza Twardowskiego; tam też swoje badania prowadzili uczeni lwowskiej szkoły historycznoprawnej, którą współtworzyli tacy koryfeusze wiedzy jak Oswald Marian Balzer czy Władysław Abraham – profesorowie lwowskiego uniwersytetu.

Wszystkie dzieci Karola i Heleny Winowskich odebrały staranne i wszechstronne wykształcenie humanistyczne; początkowo uczyły się w domu pod kierunkiem matki. Najstarsza Maria ukończyła studia z zakresu filologii romańskiej i klasycznej na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie w 1927 roku uzyskała stopień doktora w zakresie filozofii, na podstawie pracy o twórczości francuskiego poety i dramaturga, Paula Claudela. Przez kilka lat była asystentką prof. Edwarda Porębowicza, znanego romanisty, tłumacza największych dzieł literatury zachodniej i wybitnego poety. Po II wojnie światowej osiadła na stałe w Francji, gdzie wcześniej, w okresie międzywojnia kontynuowała studia i uzyskała doktorat z teologii. Zdobyła uznanie jako publicystka i pisarka; kilkadziesiąt książek jej autorstwa (w tym o życiu o. Maksymiliana Kolbe) zostało przetłumaczonych na wiele języków. Należała do bliskich współpracowników kardynała Stefana Wyszyńskiego. Była współautorką listów milenijnych Episkopatu Polski do episkopatów świata, w imieniu polskich biskupów przekazała je adresatom. Zabiegała o rozpowszechnianie kazań i innych tekstów Prymasa na Zachodzie. „Stała się jego nieformalną asystentką” (Ewa K. Czaczkowska, Kardynał Wyszyński. Biografia, Kraków 2013). Często wspominał ją Kardynał Wyszyński w swoich zapiskach Pro memoria, m.in. notując „Maria Winowska, plany wydawnicze moich kazań w Pallotinum w Paryżu” (4 marca 1962); „Maria Winowska, omawiamy sprawę listu do kard. Tisseranta” (21 października 1962). We współczesnej publicystyce została określona jako „szara eminencja Kościoła” (Ewa Czaczkowska, „Gość Niedzielny”13/2016).

Druga z sióstr - Janina także podjęła studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, najpierw z zakresu filologii polskiej a następnie filologii romańskiej i klasycznej; uzyskała doktorat na lwowskiej uczelni, przedstawiając dysertację nt. tragizmu w twórczości Zygmunta Krasińskiego.

„Posiada uzdolnienia (…) do pracy naukowej”

Leszek Winowski - podobnie jak siostry - pierwszy etap swojej edukacji realizował pod okiem matki, w systemie prywatnym. Następnie, po uzyskaniu matury zapisał się na Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie; wybrał Wydział Prawa i Umiejętności Politycznych. Miał upodobanie do nauki; poza uczestnictwem w przypisanych programem studiów zajęciach dydaktycznych, uczęszczał na seminaria wybitnych historyków prawa kościelnego, wspomnianego już prof. Władysława Abrahama i prof. Leona Halbana. Z pewnością to tym mistrzom zawdzięcza późniejsze zainteresowania naukowe, które koncentrowały się wokół zagadnień dotyczących dziejów Kościoła, położenia prawnego innowierców i prawa islamu.

Po ukończeniu studiów prawniczych w 1932 roku odbył służbę wojskową. Nie pociągała go jednak kariera oficerska; jego zamiarem było oddanie się pracy badawczej. Tę predylekcję dostrzegł jeszcze w czasie studiów Winowskiego prof. Abraham. Na jego wniosek młody adept prawa został mianowany asystentem-wolontariuszem. Ze swoich obowiązków wywiązywał się rzetelnie, stąd po jedenastu miesiącach potrzymał posadę starszego asystenta. Jak wspominał po latach, był to okres który mógł poświęcać na przygotowanie doktoratu. Uzyskał go na podstawie pracy „Przywileje kleru w konkordatach XIX i XX w.” Jeden z recenzentów, przywoływany już prof. Abraham, w opinii stwierdził, że „autor umie traktować zagadnienia prawa w sposób naukowy i posiada odpowiednią metodę i uzdolnienia do pracy naukowej”. Po odebraniu dyplomu, nowo promowany doktor został zatrudniony w Katedrze Prawa Kościelnego na lwowskim wydziale prawa, jako starszy asystent. Pracował tam do wybuchu II wojny światowej, która boleśnie odcisnęła swoje znamię na biografiach jego pokolenia. 

"Pomocnik magazyniera"

W mrocznym okresie wojny dr Winowski musiał się imać różnych prac zarobkowych. "Po wkroczeniu Niemców do Lwowa pracowałem jako pomocnik magazyniera w prywatnej firmie kosmetycznej", napisał w uczelnianym kwestionariuszu osobowym. Profesją, którą wymienił jako kolejne zajęcie była „(…) pomocnicza siła rachunkowa w miejskim zarządzie nieruchomości”.

Podejmowanie dorywczych prac zarobkowych stało się tym bardziej konieczne, że w październiku 1941 r. poślubił urodzoną w Bregens (Austria) koleżankę ze studiów, Janinę (z domu Tinz). Z tego związku na świat przyszło dwoje dzieci. Niedługo po zawarciu małżeństwa młody uczony został aresztowany przez policję niemiecką (Gestapo) i osadzany w więzieniu przy ul. Łąckiego we Lwowie. Mimo wydania na niego wyroku śmierci, został zwolniony z aresztu po trzech miesiącach. W tym samym czasie spotkało go inne nieszczęście; jego mieszkanie poddano rewizji i skonfiskowano zbierane przez kilka lat materiały naukowe, w tym do przygotowywanych monografii: „Rozwój historyczny pojęcia tolerancji ze szczególnym uwzględnieniem Polski” i „Historia kościelna Ormian w Polsce”. Rekwizycja dokumentów i rękopisów stanowiła niepowetowaną stratę dla polskiej nauki. Doktor Winowski nigdy już nie podjął pomysłu odtworzeniem utraconego dorobku. Szczęśliwie udało mu się ocalić duplikat pracy "Stosunek chrześcijaństwa pierwszych, który w czasie przeszukania był zdeponowany poza mieszkaniem objętym rewizją. wieków". 

Mimo przeciwności, biedy, przemocy i okupacyjnego terroru nie tracił ducha ani zapału do pracy naukowej, nie tracił także kontaktu ze swoim Uniwersytetem. Po opuszczeniu więzienia rozpoczął współpracę z działającym w podziemiu Instytutem Bałtyckim. Jego zadaniem było gromadzenie materiałów dotyczących historii Warmii i Mazur. Świadczyło to – jak stwierdził po latach prof. Kazimierz Orzechowski, historyk państwa i prawa – o „autentycznym i stosunkowo wczesnym zainteresowaniu obszarami, które po 1945 r. zwano ziemiami odzyskanymi, później zaś zachodnimi i północnymi. Można by w tym widzieć zaczątki motywacji, które w następnych latach doprowadziły Profesora [Leszka Winowskiego - ad] do Wrocławia i związały go z nim do końca”.

„Dalszy pobyt we Lwowie stał się niemożliwy„

Wskutek narastającego zagrożenia dr Leszek Winowski zdecydował się opuścić miasto na Pełtwią. „W maju 1944 r. dalszy pobyt we Lwowie stał się dla mnie niemożliwy, wyjechałem więc do Krosna […], dokąd już uprzednio wysłałem żonę i dziecko”, czytamy w jego curriculum vitae. Po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną krótko pracował jako fotograf. Pod koniec 1945 roku został zatrudniony na Wydziale Prawa na Uniwersytecie Wrocławskim. Podjął także zajęcia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Może się wydawać mało realne, a nawet niezbyt zrozumiałe, aby ówcześnie, zaraz po wojnie, istniała możliwość godzenia dydaktyki i badań naukowych na uczelniach oddalonych od siebie o przeszło pół tysiąca kilometrów. Ale tak się stało. Angaż we Wrocławiu miał być jedynie krótkotrwałym epizodem; pierwotnie etat miał uzyskać prof. Leon Halban. Jednak z nieznanych przyczyn na krótkie zastępstwo wskazał swojego wychowanka, znanego już w środowisku naukowym, Leszka Winowskiego. Kiedy Halban ostatecznie odrzucił ponowioną przez uniwersytet propozycję pracy, Winowski postanowił na stałe związać się z Wrocławiem.

Jako pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego (od 1952 roku imienia Bolesława Bieruta), nie miał łatwego życia, ponieważ jego osoba budziły niepokój i różne obiekcje uniwersyteckiej organizacji partyjnej. W podejmowanych badaniach historyczno-prawnych, sumiennie wykorzystując źródła konsekwentnie nie posługiwał się, po II wojnie światowej nachalnie narzucaną w nauce, metodą materializmu historycznego. Solą w oku władz było równoległe zatrudnienie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i nieskrywanie wyznawany światopogląd chrześcijański. Podczas I Ogólnopolskiej Konferencji Historyków Prawa, która odbyła się w 1950 r. w Toruniu, jego wykłady z zakresu prawa wyznaniowego osobiście skrytykował Henryk Świątkowski, ówczesny minister sprawiedliwości i wysokiej rangi dygnitarz partyjny zarazem. Praca na katolickiej uczelni okazała się także przyczyną wielu przeszkód na drodze do uzyskania awansu. Wszczęte w 1966 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego postępowanie w sprawie nadania mu tytułu profesora zwyczajnego trwało aż osiem lat (!).

"(…) odznacza się wielką lojalnością i poczuciem honoru"

Okres końca działań wojennych był także czasem organizowania na nowo kadry naukowej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Ówczesny dziekan Wydziału Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych, prof. Zdzisław Papierkowski zaproponował angaż dobrze zapowiadającemu się pracownikowi naukowemu ze Lwowa. Szła za nim przychylna opinia i świetne referencje: „Znając dra Winowskiego jak i całą jego rodzinę od lat i współpracując z nim ściśle, mogę bezwzględnie stwierdzić, ze poza wrodzonym zapałem do pracy pedagogicznej i rzetelnych inklinacjach naukowych odznacza się wielkością i poczuciem honoru, napisał Leon Halban w piśmie do dziekana. W rezultacie prowadząc zajęcia dydaktyczne i naukowe we Wrocławiu, Winowski równocześnie podjął pracę w Lublinie. Rozpoczął wykłady z prawa rzymskiego oraz państwowego prawa wyznaniowego. Opuszczając Lwów wraz z rodziną pod koniec wojny i udając się w nieznane, wraz ze skrobanym dobytkiem możliwym do przewiezienia, zabrał ze sobą rękopis rozprawy pt. „Stosunek chrześcijaństwa pierwszych wieków do wojny i służby wojskowej”. Założenia tej pracy Winowski zdążył przedstawić wiosną 1939 r. na posiedzeniu Sekcji Prawno-Historycznej Lwowskiego Towarzystwa Naukowego. Przyjęta pozytywnie rozprawa została skierowana do druku, jednak wybuch wojny udaremnił jej publikację. Wydana została dopiero w 1947 roku staraniem Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Cudem uratowana praca stała się podstawą do uzyskania na tej uczelni habilitacji. Przeprowadzenie habilitacji otworzyło mu szersze możliwości działania; w 1952 r. został wybrany na stanowisko Wydziału Prawa Kanonicznego. I mimo, że pod koniec lat pięćdziesiątych formalnie zakończył pracę na KUL niezmienne służył swoją wiedzą i doświadczeniem lubelskiej Alma Mater. Ostatnim wypromowanym w 1963 roku doktorem profesora był ks. Piotr Hemperek, późniejszy biskup pomocniczy lubelski i rektor KUL.

"Zakończyła się (…) era Abrahama"

Profesor Leszek Winowski zmarł w 1979 roku. Jako akademik pracował w ramach rożnych systemów szkolnictwa wyższego, swoją karierę rozpoczynał w II Rzeczypospolitej, badania kontynuował w okresie okupacji niemieckiej, jako profesor funkcjonował w realiach PRL. W literaturze przyjęto, że data jego śmierci stanowi symboliczny koniec tzw. Szkoły Abrahama. ,,Wraz z nim zakończyło się coś ważnego w polskiej kanonistyce […] jest ostatnim z grona tych adeptów prawa kanonicznego, których osobiście kształtował wielki Władysław Abraham” (J. Dudziak, Profesor Leszek Winowski, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne”, t. 5 (1981). Dominującą cechą jego osobowości było zamiłowanie do nauki; niezmiennie i niezależnie od przeciwności, pozostał jej wierny.