Czy za kilkanaście lat ktoś jeszcze będzie wcześnie wstawał, by z roratnią świeczką, w ciemności dotrzeć do kościoła?
▲ Ksiądz Mirosław Matuszny w tym roku przygotował dla najmłodszych uczestników nabożeństw anielskie niespodzianki.
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Wszystko prawdopodobnie zależy od tego, jak dziś zadbamy o to my, duszpasterze, i jak dziś zadbają o to rodzice − mówi ks. Mirosław Matuszny z parafii bł. Karoliny Kózkówny w Snopkowie. − Dzieci trzeba zachęcić do przyjścia do kościoła i to nie tylko w sposób motywujący doraźnie, ale też wzbudzający motywację nadprzyrodzoną. O to przecież chodzi w całej naszej wierze.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.