Z hali przy ul. Mełgiewskiej, która pełni funkcję magazynu Caritas AL, 28 marca wyruszył do Ukrainy z pomocą humanitarną 99 tir. 

Wielka hala do tej pory była pełna. Teraz stoi pusta. - Po raz pierwszy od miesiąca jak trwa wojna zdarzyła się sytuacja, że nie mamy czym załadować kolejnego tira - mówi dyrektor Caritas AL ks. Paweł Tomaszewski. - Największą potrzebą jest żywność długoterminowa: konserwy, wafle ryżowe, suche pieczywo, makaron, ryż, kasza, sosy, słodycze, kawa rozpuszczalna, herbata, mąka, drożdże instant - niby podstawowe produkty, ale mają ogromne znaczenie. 

W hali Caritas jest jeszcze chemia i odzież dla Ukrainy, natomiast brakuje jedzenia. Każdy, kto ma możliwość wsparcia Caritas, by tir z Lublina po raz setny mógł wyruszyć z pomocą do Ukrainy, może to zrobić, przekazując potrzebne dary, lub zasilając konto organizacji.