Jak pomóc dzieciom z Ukrainy, aby poradziły sobie z trudnymi emocjami, które w nich są i będą zapewne bardzo długo? Można zaproponować im Emocjonalne SOS.
▲ Sylwia (z prawej) i Wiktoria zapraszają do wzięcia udziału w szkoleniu.
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Wiktoria Zigert pochodzi z Kijowa. Razem z mężem są parą krajową Ruchu Światło–Życie w Ukrainie. Pod koniec lutego z młodszą córką uciekła z zaatakowanego przez Rosję kraju do Lublina. Starsza córka od kilku lat studiuje w Polsce. Mąż kobiety został oczywiście w Kijowie.
Wiktoria razem z koleżanką jakiś czas temu założyła w Ukrainie Fundację Skrzydła dla Rodziny. Przeszło rok temu organizacja ta rozpoczęła współpracę z polskim Centrum Pozytywnej Edukacji, miejscem doskonalenia pedagogów i psychologów. Stworzyły ją dwie nauczycielki: Elżbieta Nerwińska i Sylwia Wierzchowska.
Ukraińska fundacja miała wdrażać w Ukrainie m.in. program Apteczka Pierwszej Pomocy Emocjonalnej, opracowany przez CPE. Został on przetłumaczony na język ukraiński, a pilotażowe zajęcia dla ukraińskich dzieci miały się odbyć 24 lutego. – Niestety, nie zdążyłyśmy – stwierdza smutno Wiktoria.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.