Skarb wyniesiony na ulice

ag

publikacja 16.06.2022 12:10

Tysiące ludzi idących za Jezusem w Najświętszym Sakramencie ulicami swoich parafii świadczy o tym, że wiara jest wartością, która nadaje sens codzienności niezależnie od tego, w jakich czasach żyjemy.

Centralna procesja Bożego Ciała w Lublinie. Centralna procesja Bożego Ciała w Lublinie.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Centralna procesja Bożego Ciała w Lublinie wyruszyła z archikatedry po Mszy św. sprawowanej na placu katedralnym. Przewodniczył jej abp Stanisław Budzik, który zwracając się do wiernych, podkreślił, że Uroczystość Ciała i Krwi Pana Jezusa to jedno z najważniejszych świąt Kościoła.

W tym dniu wychodzimy na ulice naszych miejscowości, by pokazać światu największy skarb Kościoła: Chrystusa - Boga, który stał się człowiekiem, aby być Bogiem z nami.

- Pod postacią chleba daje się nam sam Bóg, czyniąc z człowieka mieszkanie dla siebie. Jakże wielki musi być człowiek, skoro został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, jak wielka jest jego godność skoro został odkupiony krwią Chrystusa, jak wielkie szczęście go spotkało, że został zaproszony do Bożego stołu na ucztę - mówił abp Stanisław.

Cztery ołtarze, przy których zatrzymywała się procesja, zostały usytuowane przy najstarszych świątyniach Lublina: kościele seminaryjnym, kościele Nawrócenia św. Pawła, kościele Świętego Ducha i kościele św. Piotra Apostoła. Przy każdym z nich odczytana został inny fragment Ewangelii i każdy skłaniał do zatrzymania się przy innym aspekcie wiary.

- Eucharystia jest po pierwsze ofiarą, po drugie pokarmem dla naszej duszy, po trzecie zadatkiem życia wiecznego i po czwarte sakramentem i znakiem jedności Kościoła. To Eucharystia umacnia nas w naszej wędrówce przez życie, pozwala zaczerpnąć siły do dawania świadectwa miłości. Dlatego módlmy się, by nie zabrakło nam kapłanów sprawujących Mszę św. Ludziom młodym, zastanawiającym się nad wyborem swej drogi, przypomnę apel Jana Pawła II, który mówił, że jeśli ktoś słyszy w swym sercu wołanie Jezusa, by oddać się mu całkowicie i kochać Go sercem niepodzielonym, niech nie pozwoli powstrzymać się obawom, niech wypowie swoje tak, bez zastrzeżeń ufając Temu, który wiernie dotrzymuje swoich obietnic - zachęcał abp Stanisław.

Przy drugim ołtarzu czytana była Ewangelia św. Marka o rozmnożeniu chleba. To ołtarz przygotowany przez grekokatolików, przy którym modlono się przede wszystkim o pokój na Ukrainie.

- Człowiek do szczęścia potrzebuje czegoś więcej niż tylko zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb. Nosi w sercu tęsknotę za miłością bez obłudy, za życiem które nie przemija. Chrystus zapewnia nas, że jest taki Chleb, który te głody zaspokaja - mówił abp Stanisław.

Za papieżem Franciszkiem powtórzył apel, aby nie przyzwyczajać się do wojny, niech nasza pamięć i modlitwy oraz pomoc będą zawsze blisko tego ludu, który cierpi.

Przy trzecim ołtarzu rozważano Eucharystię, jako zadatek życia wiecznego.

- Eucharystia jest chlebem przyszłości, który już dziś pozwala nam zasmakować przyszłości nieskończenie wspanialszej niż nasze oczekiwania. Ten chleb karmi nasze największe nadzieje, posila nasze marzenia, jest zadatkiem życia wiecznego - przypomniał papieski komentarz metropolita.

Czwarty z ołtarzy był okazją do refleksji nad jednością.

- Chrystus w Wieczerniku modlił się o jedność wśród uczniów. To Eucharystia nas jednoczy i wzywa do jedności w naszych rodzinach - podkreślał abp Stanisław.

Zadaniem dla nas jest teraz świadczyć o Bożej Miłości w naszych rodzinach, miejscach pracy, parafiach i wśród wszystkich ludzi.