Niewielu rodzi się superojcem

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 25/2022

publikacja 23.06.2022 00:00

Bycia dobrym w tej dziedzinie można się podobno nauczyć bez względu na staż ojcowski, choć zawsze lepiej wcześniej niż później. Pomóc mogą w tym m.in. warsztaty dla ojców i ojcowskie kluby.

Darek w swojej restauracji Giuseppe. Darek w swojej restauracji Giuseppe.
Justyna Jarosińska /Foto Gość

Statystyczny ojciec w Australii spędza z dzieckiem minutę dziennie, w Europie sytuacja podobno wygląda „lepiej” – ojcowie poświęcają dzieciom aż… kilka minut.

Wielu mężczyzn, myśląc o byciu ojcem, w pierwszej kolejności zastanawia się, jak zarabiać więcej, bo dzieci to przecież wydatki. Zwiększenie zarobków najczęściej wiąże się z większą ilością pracy, byciem poza domem. A tak zwany ojciec widmo równa się problemy wychowawcze.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.