Kapłańska codzienność

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 27/2022

publikacja 07.07.2022 00:00

Ilekroć wieczorem wychodzi z kancelarii, może zmęczony całym dniem, ale po rozmowach z ludźmi, którzy powierzają mu różne swoje sprawy, czuje się szczęśliwy.

	Ksiądz Adam Lewandowski był w proboszczem w lubelskiej katedrze przez 25 lat. Ksiądz Adam Lewandowski był w proboszczem w lubelskiej katedrze przez 25 lat.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

W rodzinnym domu ks. Adama Lewandowskiego nikt nie szedł spać przed wspólną rodzinną modlitwą. Dla każdego z domowników było to tak naturalne, że nikt nie wyobrażał sobie innego zakończenia dnia. – Pamiętam sytuację, kiedy mama wieczorem poszła do sąsiadki i się tam zasiedziała. Nam, dzieciom, chciało się spać, ale jak tu iść do łóżka bez wieczornej rodzinnej modlitwy? W końcu najstarsza siostra poprowadziła pacierz, a mama dołączyła w trakcie. Było to tak ważne wydarzenie, że pamiętam je do dziś – opowiada kapłan.

Będziesz księdzem

To podczas modlitwy dojrzewało w nim powołanie, które zresztą przepowiedział mu proboszcz podczas jeden z wizyt duszpasterskich. – Mieliśmy w domu obraz św. Stanisława Kostki. Podczas kolędy przyszedł do nas proboszcz, spojrzał na mnie, wówczas małego chłopaka, potem na św. Stanisława Kostkę i powiedział: „Ty to księdzem będziesz”. Rzeczywiście, od najmłodszych lat w moim sercu było takie marzenie – wspomina ks. Adam. Mając 17 i pół roku zdał maturę i uzyskawszy wszystkie potrzebne pozwolenia zgłosił się do lubelskiego seminarium. To wtedy katedra lubelska pierwszy raz pojawiła się w jego życiu.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.