Ma 33 lata. Osiem lat temu otrzymał święcenia prezbiteratu. Choć pracował jako wikariusz w parafiach naszej archidiecezji, jego marzeniem były misje.
▲ Kapłan nie wie jeszcze, gdzie dokładnie będzie pracował.
Justyna Jarosińska /Foto Gość
Pochodzi spod Łęcznej. Gdy przyszedł do seminarium duchownego, od razu wiedział, że chce pracować jako misjonarz. − Wielokrotnie słyszałem w czasie studiów opowieści i świadectwa księży oraz zakonników pracujących na misjach. Bardzo mnie to interesowało − opowiada ks. Tadeusz Fac. − Być może podświadomie chciałem też ruszyć drogą swojej siostry, która jest w Zgromadzeniu Sióstr Misjonarek Miłości i pracuje na misjach. Teraz jest w Egipcie, wcześniej była w Bangladeszu.
Od początku swojej kapłańskiej posługi, choć bardzo angażował się w pracę w kolejnych parafiach, do których trafiał, równocześnie zgłębiał tematykę pracy duszpasterskiej za granicą. − Najpierw widziałem siebie w krajach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Później była Ukraina, a nawet te kraje, które są dalej na wschód. W końcu stanęło na Ameryce Południowej. Widziałem, że to może być ciekawe i cenne doświadczenie.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.