Podziel się tym, co masz

Gość Lubelski 48/2022

publikacja 01.12.2022 00:00

O zauważeniu drugiego człowieka, przeglądzie szafy i otwieraniu serca mówi Ewa Dados, inicjatorka akcji pomocy dzieciom.

Dziennikarka podpowiada, że najważniejsze jest zauważenie najmłodszych w potrzebie. Dziennikarka podpowiada, że najważniejsze jest zauważenie najmłodszych w potrzebie.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Agnieszka Gieroba: Gdy 30 lat temu ogłosiłaś na antenie Radia Lublin spontaniczną zbiórkę rzeczy dla dzieci, spodziewałaś się, że przerodzi się ona w tak wielką i długoterminową akcję?

Ewa Dados: Absolutnie nie. To był odruch serca. Prowadziłam wówczas w radio dobranockę, do której zapraszałam dzieci z lubelskiej Starówki. To one przynosiły swoje pomysły, a my je tylko realizowaliśmy. Nie kończyło się na bajkach, bo przy okazji poruszane były różne ważne sprawy. Jedną z nich mieli Przemek i jego przyjaciele. Przychodzili codziennie do „Jaśkowej dobranocki”, z pasją się do niej przygotowywali i pewnego dnia Przemek zdobył się na odwagę, by porozmawiać ze mną i poprosić, bym załatwiła mu pracę. Miał wtedy 10 lat. Zaczęłam dopytywać, co się dzieje, i usłyszałam historię o chorej mamie, głodzie i biedzie. W odruchu serca chciałam dać mu pieniądze, ale on odmówił. Dało mi to do myślenia. Wiedziałam, że żeby pomóc, nie mogę tego robić byle jak. To wtedy z anteny padło zaproszenie, by dzielić się tym, co mamy.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.