Wszystko zależy od nastawienia

Justyna Jarosińska

|

Gość Lubelski 2/2023

publikacja 12.01.2023 00:00

Po dwóch latach bez tradycyjnej wizyty kapłana odwiedziny duszpasterskie wróciły. U niektórych duszpasterz już był, inni jeszcze na niego czekają.

Kolędując, ks. Mateusz pomaga niekiedy w odrabianiu pracy domowej z religii. Kolędując, ks. Mateusz pomaga niekiedy w odrabianiu pracy domowej z religii.
archiwum ks. Mateusza Wójcika

W części parafii archidiecezji lubelskiej księża przychodzą do domów, w których parafianie na pewno ich przyjmą − bo ich zaprosili. Tak bywa w mieście. W mniejszych miejscowościach duchowni tradycyjnie chodzą z kolędą od domu do domu. Czym jest dla nich wizyta duszpasterska? − Jeżeli ksiądz kolędę traktuje jedynie jako obowiązek, a ci, których odwiedza, jako konieczną tradycję, to tylko tym ona będzie − mówi ks. Damian Dorot, wikariusz parafii NMP Nieustającej Pomocy w Lublinie. − Jeżeli jednak pojawi się otwartość z obu stron, to może stać się impulsem do wielu dobrych spotkań, rozmów. Wszystko zależy od naszego nastawienia (księdza i domowników) − uważa duchowny.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.