Drzwi i serca otwarte

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 9/2023

publikacja 02.03.2023 00:00

To jeden z najstarszych kościołów w mieście. Mimo zmieniających się czasów jest bliski wielu ludziom. Tutaj odkrywają życie wspólnotowe, które pociąga niezależnie od wieku.

	Barokowa świątynia w Lubartowie.  Barokowa świątynia w Lubartowie.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Ileż modlitw, godzin milczenia lub wielkiej radości widziały mury kościoła i klasztoru ojców kapucynów w Lubartowie, wie tylko Pan Bóg. Iluż ludzi tutaj właśnie przystąpiło do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej! Ilu w końcu odkryło powołanie, widząc wspólnotę braci i ich życie. Dla mieszkańców Lubartowa właśnie to miejsce wiąże się nie tylko z wiarą, ale i doświadczeniem bycia wśród ludzi i dla ludzi.

− To się nie zmienia. Kiedy byłem małym chłopcem, a pochodzę z Lubartowa, przybiegaliśmy tutaj nie tylko na katechezę, ale przede wszystkim na spotkania. To były czasy, kiedy młodzi nie mieli co ze sobą zrobić po odrobieniu lekcji, bo nie było telefonów, komputerów i internetu, a chcieliśmy czegoś więcej niż tylko szkoła i siedzenie w domu. Tutaj drzwi były zawsze otwarte, można było zaangażować się np. w oazę, przyjść pograć w ping-ponga czy posiedzieć i porozmawiać. Z perspektywy czasu widzę, że pociągała nas po prostu wspólnota, zarówno ta, jaką tworzyli bracia, jak i ta, którą pomagali nam budować między nami – mówi o. Wojciech Gwiazda, przełożony wspólnoty kapucynów w Lubartowie.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.