Zwycięstwo przychodzi zawsze przez Maryję

jj

publikacja 08.09.2023 17:01

Chełmska bazylika od wieków przyciąga pielgrzymów. 8 września w sanktuarium "na Górce" odbyły się główne uroczystości odpustowe przebiegające pod hasłem "Matka Kościoła".

Tegoroczne uroczystości odbyły się pod hasłem "Matka Kościoła". Tegoroczne uroczystości odbyły się pod hasłem "Matka Kościoła".
jj

Pielgrzymi przychodzą i przyjeżdżają na tzw. Górkę Chełmską, by modlić się do Matki Bożej od wieków. To tu znajduje się kopia jednego z najstarszych i najsłynniejszych wizerunków Bogurodzicy z Dzieciątkiem. Przed tą ikoną modlili się prawosławni, później unici, potem znowu prawosławni, a od 1920 r. do dziś - katolicy.

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny - tak, jak co roku - przybyli do Chełma pielgrzymi, by modlić się o potrzebne łaski. Wśród nich znalazł się również bp charkowsko-zaporoski Jan Sobiło, który przewodniczył sumie odpustowej. 

- Dziś pragniemy pozdrowić Matkę Bożą urodzinowo i podziękować Jej za 35 lat wyniesienia tej świątyni do rangi bazyliki - mówił na rozpoczęcie homilii hierarcha. 

Bp Sobiło przypomniał historię obrazu oraz fakt, że został on ukoronowany przez bł. kard Stefana Wyszyńskiego, którego relikwie wprowadzono w dniu odpustu do bazyliki chełmskiej. 

- Nasza obecność przed Maryją w Jej urodziny ma szczególny wymiar - podkreślał bp Sobiło. - Zwycięstwo przychodzi zawsze przez Maryję. Wielokrotnie w dziejach naszej ojczyzny, ale też w dziejach chrześcijańskiej Europy, zwycięstwo przychodziło przez Niepokalane Serce Maryi. Tak też będzie i teraz w Ukrainie. Jeśli zwyciężymy, a ja w to wierzę, to zwycięstwo przyjdzie przez Maryję. 

Hierarcha przywołał historię z Majdanu, kiedy to w Kijowie w 2014 r. uczestnicy wydarzeń trzymali w ręku białe plastikowe różańce. - Ten różaniec stał się symbolem walki o godność człowieka. Dziś, gdy pojawiam się wśród żołnierzy, pytają mnie, czy mam przy sobie dla nich różaniec, najlepiej właśnie biały i plastikowy. Oni noszą go na szyi, niektórzy się na nim modlą. Ci żołnierze często nie byli wcześniej zbyt blisko związani z Kościołem, a dziś wielu uważa, że Matka Boża ich chroni i z miłością noszą ten różaniec i całują krzyżyk. 

Biskup zauważył, że w tym roku po raz pierwszy Narodzenie Matki Najświętszej obchodzimy razem z grekokatolikami i prawosławnymi kijowskiego patriarchatu. - Nawet nie marzyłem, że za mojego życia będzie wspólny kalendarz - mówił ze wzruszeniem. - Czyż to nie jest cud Matki Bożej? Uważam, że obserwujemy zbliżenie wszystkich świadków Chrystusa. Zaczyna się od kalendarza, a myślę, że kiedyś Duch Święty natchnie hierarchów wszystkich Kościołów wschodnich i pomyślą o wspólnym obrządku. 

Na koniec bp Sobiło zwrócił uwagę na fakt, że w Chełmie przed ikoną Matki Bożej wypraszali łaski nie tylko katolicy, ale też chrześcijanie wschodnich obrządków. - Matkę mamy jedną i ona chce, byśmy byli jak dzieci zjednoczeni wokół jej syna jednym sercem, jedną duszą.