Módl się i kochaj

Agnieszka Gieroba

|

Gość Lubelski 42/2023

publikacja 19.10.2023 00:00

Żeby jakieś dzieło mogło się dobrze rozwijać, trzeba pilnie pracować i na kolanach powierzać je Jezusowi obecnemu w Najświętszym Sakramencie.

W Lublinie siostry posługują w domu księży emerytów. W Lublinie siostry posługują w domu księży emerytów.
Agnieszka Gieroba /Foto Gość

Z takiego założenia wyszedł bł. ks. Jakub Alberione, założyciel Rodziny Świętego Pawła. Tworzy ją dziesięć instytutów zakonnych i świeckich oraz stowarzyszenie świeckich katolików. Wszystkie zrodziły się przy tabernakulum, aby żyć Jezusem Chrystusem i służyć Kościołowi poprzez ewangelizację środkami społecznego przekazu.

Był 21 listopada 1923 roku. W zakonnej kuchni sióstr paulistek pracowało kilka zakonnic, wypełniając swoje zwyczajne obowiązki. W pewnym momencie wszedł tam ks. Jakub Alberione, stanął na skrzynce po warzywach i wskazał na dwie z nich. Oświadczył, że od teraz odłącza je od tego zadania i powierza im inne, równie ważne – będzie nim ofiarowywanie adoracji, modlitwy wstawienniczej i wynagradzającej w intencji apostolstwa dobrego druku oraz troska o kapłanów i liturgię.

Uczynić coś dla ludzi nowego wieku

Przynaglenie do głoszenia Ewangelii, które w nim płonęło, narodziło się podczas nocnej adoracji w katedrze w Albie we Włoszech, gdy jako seminarzysta, na prośbę papieża Leona XIII, postanowił zrobić coś dla ludzi nowego wieku. Była noc 31 grudnia 1900 roku, kiedy na modlitwie doznał mocy szczególnego światła, które wychodziło z Hostii. Mocniej doświadczył słów Chrystusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy”. Zrozumiał, że od Jezusa w Hostii płynie wszystko, że u Niego, obecnego w tabernakulum, jest wszelkie światło i pomoc. To doświadczenie późniejszego założyciela Rodziny Świętego Pawła stało się decydujące dla misji i ducha powstających instytutów.

Ksiądz Jakub Alberione w 1914 roku powołał do życia pierwszy instytut, Towarzystwo Świętego Pawła, a rok później Córki Świętego Pawła, by poprzez ich działalność rozpowszechniać Ewangelię środkami społecznego przekazu.

Już wówczas, na początku XX wieku, wiedział, jaką wagę i znaczenie mają środki przekazu, i chciał je wykorzystać na chwałę królestwa Bożego. Dlatego kiedy działały zgromadzenia paulistów i paulistek, ks. Jakub Alberione rozumiał, że trzeba kolejnego – takiego, które będzie na kolanach przed Najświętszym Sakramentem oddawać Bogu te dzieła, które już są. – Otwarty na znaki czasów, zaprasza kobietę do udziału w budowaniu różnorodności i komplementarności charyzmatów, służąc Kościołowi i jego misji. 10 lutego 1924 powstaje nowe Zgromadzenie Pobożnych Uczennic Boskiego Mistrza, za które odpowiedzialną zostaje siostra Urszula Rivata. Otrzymuje imię Scholastyka, co oznacza „uczennica” − mówi o początkach zgromadzenia s. Magdalena.

Z Jezusem Mistrzem przez życie

Najważniejsze rzeczy zaczynają się na adoracji i to ona miała stać się centrum życia nowego zgromadzenia. − Nieustanne trwanie na adoracji w intencji nie tylko dzieła paulińskiego, ale i wszystkich kapłanów − głosicieli słowa Bożego, adoracja Najświętszego Sakramentu nocą, podczas której wynagradzamy wszelkie zło, jakie w tym czasie jest publikowane w środkach społecznego przekazu, i modlimy się za ich odbiorców, którzy rano po te treści sięgną – to codzienność naszego zgromadzenia – wyjaśniają siostry.

Charyzmat Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza opiera się na trzech filarach, którymi są Eucharystia, kapłaństwo i liturgia. – Gdyby nie kapłani, nie mielibyśmy Eucharystii, stąd tak wielka troska o nich, nie tylko modlitewna – w naszym przypadku konkretna służba kapłanom chorym, którym towarzyszymy do końca ich życia. Właśnie w Lublinie posługujemy w Domu Kapłanów, towarzysząc im w codzienności – mówi s. Irena, przełożona lubelskiej wspólnoty.

Z ziemi włoskiej

Dom w Lublinie jest jednym z kilku, w którym siostry posługują, ale historia zgromadzenia w Polsce sięga czasów przedwojennych. − Kiedy ks. Alberione wysyłał gdzieś księży gaulistów, starał się, by swoją posługą i modlitwą towarzyszyły im Siostry Uczennice Boskiego Mistrza. Pierwsze przybyły do Polski w 1935 roku, jednak wojna nie pozwoliła wtedy rozwinąć się zgromadzeniu. Stało się to dopiero po jej zakończeniu, najpierw powstał dom w Częstochowie. Dziś jesteśmy obecne także w Warszawie i Olsztynie, ale można nas spotkać także poza granicami Polski, na wszystkich kontynentach – podkreślają siostry.

Mimo upływu lat i zmieniających się warunków życia charyzmat zgromadzenia jest wciąż aktualny. Siostry żyją Jezusem Chrystusem – Drogą i głoszą Go współczesnej ludzkości najbardziej skutecznymi środkami, które przynosi postęp cywilizacji. Jako apostołki Eucharystii podejmują nieustanną modlitwę, która wyraża się w wieczystej adoracji. W duchu Maryi otaczają kapłanów troską. Troszczą się o formację liturgiczną i artystyczną, aby liturgia była sprawowana z godnością, poprzez twórczość w dziedzinie muzyki, projektowania, a także wykonywania szat i paramentów liturgicznych oraz architekturę sakralną. Poprzez to apostolstwo siostry głoszą chwałę Bożą i niosą pokój ludziom.

Szukając swego miejsca

Zanim siostra Magdalena wstąpiła do zgromadzenia, skończyła studia i podjęła pracę. Czuła jednak jakąś tęsknotę i pustkę, której nic nie mogło wypełnić. – Szukałam więc jakiegoś miejsca na dzień skupienia, by móc przemyśleć różne sprawy. Tak trafiłam do Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza. Prowadziła je s. Aleksandra, która pięknie przedstawiła sylwetkę Założyciela RŚP. Zafascynowała mnie osoba bł. Jakuba Alberione, jego pragnienia, gorliwość, pobożność, postawa wobec świata i chęć, aby nieść ludziom Jezusa. Powróciłam do domu ze słowami założyciela, które brzmiały: „Temu biednemu i zapatrzonemu w siebie światu nie można dać daru cenniejszego niż Jezus Chrystus”. Zrozumiałam, że ja też potrzebuję zaprosić do swojego życia Jezusa i też pragnę, aby zanieść Go do mojego środowiska. Pragnienie bł. Jakuba Alberione było też moim pragnieniem, ale jeszcze nie wiedziałam, w jaki sposób chcę je realizować. Codzienna lektura Pisma Świętego, codzienna Eucharystia i częsta modlitwa przed Najświętszym Sakramentem stały się moim nowym zwyczajem. Przełomowe były dla mnie rekolekcje, których temat brzmiał: „Miejsce kobiety we współczesnym świecie”. Usłyszałam wtedy słowa, które głęboko mi zapadły w pamięć i nie dawały spokoju, a mianowicie, że nie można całe życie szukać swojego miejsca, trzeba się zdecydować i wybrać. To mną wstrząsnęło, bo ja od czterech lat szukałam. Często zmieniałam pracę i sama nie wiedziałam, czego chcę. Pojechałam na tydzień do Częstochowy, do domu naszych sióstr, i widząc ich prostotę, zaangażowanie w apostolstwo, czas oddawany Bogu na adoracji i troskę o kapłanów, którzy dają nam Jezusa Eucharystycznego, odnalazłam tu swoje miejsce i szczęście, których tyle szukałam – opowiada o swoim powołaniu s. Magdalena.

U stóp Matki Bożej

W przypadku s. Ireny Pan Bóg najpierw zaprowadził ją do liceum medycznego w rodzinnym Gnieźnie. – Pragnieniem mojego serca było oddanie życia Bogu i pomoc drugiemu człowiekowi, szczególnie choremu i cierpiącemu. Szukałam swojego miejsca, w którym mogłabym to zrealizować, dlatego jeździłam na dni skupienia dla dziewcząt, które prowadziły nasze siostry w Częstochowie. Dobrze się czułam blisko Matki Bożej. Samo słowo „Częstochowa” wywoływało moją tęsknotę. Jedną z pierwszych posług, w której mogłam realizować swoje powołanie, była pomoc pielgrzymom w punkcie medycznym na Jasnej Górze. Mój dzień dzieliłam między adorację, która stała się centrum życia, i pomoc ludziom. Wiedziałam, że to jest moje miejsce. Jestem siostrą od 40 lat i każdego dnia czuję wdzięczność za powołanie i przynaglenie, by służyć i nieść ludziom Jezusa Mistrza jako jedyną Drogę, Prawdę i Życie. Od siedmiu lat posługuję w Domu Kapłanów w Lublinie – mówi s. Irena.

Zgromadzenie Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza obecnie przeżywa 100-lecie istnienia. Z tej okazji siostry 29 października o godz. 11.30 zapraszają do archikatedry lubelskiej na Eucharystię, której będzie przewodniczył abp Stanisław Budzik.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.