Ekstremalna Droga Krzyżowa w Chełmie

Małgorzata Błaszko

publikacja 23.03.2024 09:27

Nocne wyjście na modlitwę w trudnych warunkach gromadzi co roku coraz większą ilość chętnych. Chełm-Skierbieszów, to trasa, którą mieli do pokonania uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Ekstremalna Droga Krzyżowa to czas na refleksję i zmaganie ze sobą. Ekstremalna Droga Krzyżowa to czas na refleksję i zmaganie ze sobą.
Małgorzata Błaszko

Reguła Milczenia, trudne podejścia, ciemności, zróżnicowana pogoda, zimno - to drobne niedogodności dla tych, co zdecydowali się wyjść na Ekstremalną Drogę Krzyżową. Chełmianie podążają trasą Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prawie 44 km w modlitwie, skupieniu, rozważając poszczególne stacje Drogi Krzyżowej. Po co to wszystko?

Nikt im nie każe, nie zmusza. Nie idą, by otrzymać nagrodę czy pochwałę. Nie po to, by się sprawdzić, bo są inne możliwości, by to zrobić.

Jedni chcą ponieść swoje lub bliskich intencje, inni, by zastanowić się nad swoim życiem, powołaniem. Są tacy, co chcą Bogu dziękować, za wszystko, co im uczynił. Każdy ma swoją intencję, swoją sprawę do załatwienia. Wśród pól, na rozstajach dróg, czy na skraju wsi widać tylko świecące punkty - latarki, które pomagają iść, by nie stać się zagrożeniem dla siebie czy innych. Podążają po zaoranych polach, wąwozach, po błocie, czasem w deszczu niosąc swoje krzyże. To nie jest po prostu wyjście w trasę. To zmiana w życiu polegająca na tym, że już inaczej będziesz podchodził do życia. Droga tęsknotą pisana. Hasłem edycji 2024 r. EDK są słowa Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać”.