Ważniejszym od tego jakiej Polski chce Jarosław Kaczyński jest jakiej Polski chcą Polacy. Czy w ogóle chcą Polski, czy chcą się wyróżnić, czy chcą się rozcieńczyć globalnej magmie roboli pod władzą 1000 Wybranych już posiadających więcej niż połowę globalnych dóbr. To oni powinni na chłodno, bez oszustwem wzbudzanych emocji, się nad tym wreszcie zastanowić. A rolą przywódców, takich jak Kaczyński, jest się do tej woli dostosować i jak najlepiej im w tym pomóc. Takich - tu w Polsce, z bliskiej i dalekiej zagranicy - co wiedzą lepiej co dla Polaków dobre jest dostatek.

W krajach rządzonych przez dyktatorów pytamy się - jaką wizję kraju ma dyktator. W kraju demokratycznym powinniśmy się pytac jego obywateli.
I to jest właśnie ten problem - w kampanii wyborczej PIS zarzekał się, że będzie się pytał obywateli o zdanie (np. chciał referendum w sprawie 6-latków w szkołach), a po wyborach już się nikogo pytac nie chce, a jedynie liczy się wola i pomysły JK.