Kilka tysięcy osób uczestniczyło w celebracji symfoniczno-katechetycznej, podczas której wykonano symfonię "Cierpienie niewinnych", skomponowaną przez Kiko Argüello, założyciela Drogi Neokatechumenalnej.
W obecności wielu biskupów, rabinów, wspólnot neokatechumenalnych z całego świata utwór został wykonany przez 100-osobową orkiestrę i 100-osobowy chór z Madrytu. Było to też spotkanie z założycielem Drogi Neokatechumenalnej Kiko Argüello. To jego pierwsza wizyta w Polsce. Na miejsce wykonania symfonii wybrano w Lublinie plac zamkowy, na którym przed II wojną światową znajdowała się dzielnica żydowska. - Nieprzypadkowo wybraliśmy to miejsce. Symfonia opowiada o cierpieniach ludu wybranego, które jest wspólne dla wielu narodów. Porusza serca zarówno chrześcijan, jak i żydów - mówi Ryszard Montusiewicz z neokatechumenatu. Na celebrację do Lublina przyjechali przedstawiciele świata żydowskiego z rabinem Michaelem Schudrichem, naczelnym rabinem Polski, oraz biskupi z wielu diecezji. Uroczystościom przewodniczył abp Stanisław Budzik.
Kiko Argüello modlił się także za Lublin. - Dziś ezgorcyzmowałem to miasto, powiedziałem: "Precz, szatanie, niech zstąpi Duch Święty i umocni to miasto i mieszkających tu ludzi" - mówił założyciel neokatechumenatu.
Kilku tysiącom uczestników nie przeszkodziły ulewny deszcz i burza, która przeszła nad Lublinem. - Deszcz jest oznaką błogosławieństwa, w tym miejscu i w tym czasie ma on jednak szczególne znaczenie. Bóg nie tylko nam błogosławi, ale i płacze nad nami, nad cierpieniem ludu żydowskiego, który w tym miejscu, w Lublinie, żył i pracował, a którego już tu nie ma - mówił Michael Schudrich.
Deszczu nie wystraszyły się też rodziny z dziećmi. - Od kiedy usłyszałem kerygmat głoszony przez braci z neokatechumenatu, moje życie się zmieniło. Zrozumiałem, że moja trudna historia życiowa nie odcina mnie od Pana Boga. Przeciwnie - sam Bóg walczył o mnie, bym nie poszedł całkowicie na dno. Nawróciłem się dzięki świadectwu braci z neokatechumenatu i nie mogę nie mówić o tym, jak Bóg jest miłosierny i jak bardzo mnie kocha. Deszcz mojej rodzinie niestraszny - mówi Janusz Miłoszek z jednej ze wspólnot.
Dziś na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Kiko Argüello otrzyma tytuł doctora honoris causa.