W sobotę 11 czerwca ponad 2 tys. wiernych z archidiecezji lubelskiej pielgrzymowało do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Powitał ich tam bp Jan Zając, który zachęcał, by spoglądając na obraz Jezusa Miłosiernego jeszcze mocniej Mu zaufali. - Weszliście w krąg ludzkich serc, pragnących doświadczyć miłości Boga, która pociesza, przebacza i daje nadzieję. Jesteście w promieniach łaski, które wychodzą z przebitego boku Chrystusa – mówił do pielgrzymów. – Niech ogień Miłosierdzia rozpali wasze serca i umocni wasze ręce w niesieniu miłości miłosiernej współczesnemu światu - życzył.
Wiernym w pielgrzymce towarzyszył abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski, który w samo południe odprawił Mszę św. w łagiewnickim Sanktuarium. Wspominał podczas niej ostatnią wizytę Jana Pawła II w Polsce, kiedy Ojciec Święty konsekrował Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Przytaczał słowa papieża, który w 2002 r. przekonywał, że jest to miejsce, na które w szczególny sposób spłynęła łaska Bożego Miłosierdzia.
– Podejmujemy dziś wezwanie, jakie św. Jan Paweł II wygłosił w tym miejscu – wezwanie skierowane do całego świata, aby orędzie miłosiernej miłości Boga dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją - mówił abp Budzik. – Widzimy, że to spełni się w tym roku w sposób szczególny, kiedy młodzi z całego świata przyjadą do Krakowa i tę wiarę, którą od nas zaczerpną, zaniosą na wszystkie krańce świata - zauważył metropolita lubelski.
Ponadto w swoim słowie skierowanym do wiernych odwoływał się też do fragmentu Ewangelii wg św. Jana, który – wg abp Budzika - wskazuje, że Jezus Chrystus jest świątynią zniszczoną przez ludzi. – On jednak swoją Boską mocą wzniesie ją na nowo – przekonywał abp Budzik. Przywołał również scenę, kiedy woda i krew wypłynęły z przebitego boku Jezusa. – Ta krew została wylana za nas. To cena naszego zbawienia zamknięta w kielichu Jezusowego ciała, która rozlała się na krzyżu i rozlewa się aż do dziś na ołtarzach całego świata, aby nas oczyszczać, karmić i wybłagać nam miłosierdzie Boże – zauważył.
Z kolei wypływającą z boku Jezusa wodę przyrównał do wody chrztu św. – Ona była początkowo małym strumieniem – tak jak w widzeniu proroka Ezechiela, ale z czasem stała się wielką rzeką, która rozlała się na cały świat – tłumaczył abp Budzik. Przekonywał również, że przez Chrzest Polski dzieje naszego narodu nierozerwalnie splotły się z krzyżem Chrystusowym i Ewangelią Miłosierdzia.
– Obyśmy dzięki łasce Boga Miłosiernego pojęli jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni i jak cenna jest krew, przez którą zostaliśmy odkupieni – mówił. – O krwi i wodo, któraś wypłynęła ze świątyni Jezusowego ciała na krzyżu, jako zdrój miłosierdzia dla nas – ufamy Tobie! – zakończył.
Sobotnia pielgrzymka była częścią obchodów Roku Miłosierdzia, w której uczestniczyli wierni z kilkudziesięciu parafii archidiecezji lubelskiej. Razem z nimi łagiewnickie Sanktuarium odwiedził archidiecezjalny chór chłopięco-męski Pueri Cantores Lublinenses.
Dla każdego pielgrzyma wizyta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia miała wymiar szczególny. Każdy z nich przywiózł ze sobą własne intencje, problemy i codzienne troski, by przed obrazem Jezusa Miłosiernego powierzyć je wszystkie w ręce Boga.
– Ten rok, to szczególny czas, a ta pielgrzymka jest uwieńczeniem naszych duchowych przygotowań do tego, aby w sposób uroczysty dokonało się dziś tu coś historycznego w życiu każdego pielgrzyma. Nasza parafia żyje Bożym miłosierdziem, dlatego nie mogło nas tu zabraknąć - mówił ks. Tomasz Musiej z parafii Miłosierdzia Bożego w Puławach.