Zaproś rodzinę i sąsiadów, weź różaniec i wyjdźcie modlić się na ulice swojej miejscowości. Trwają przygotowania do modlitwy za miasto - akcji, która ogrania cały świat.
Chcesz zmienić swoje miasto, weź różaniec do ręki i odmawiaj koronkę. Z nią możesz zapuścić się w najbardziej niebezpieczne miejsca i przemienić je w spokojne, pełne dobra okolice. To działa! W 2004 roku czteroosobowa grupka młodych ludzi w Łodzi zaczęła modlić się koronką podczas meczu zwaśnionych drużyn. Wtedy pierwszy raz od dłuższego czasu kibice spokojnie rozeszli się do swoich domów. Za ich przykładem poszły inne miasta, nie tylko w Polsce.
Pięć lat temu dołączył do nich Lublin. – Na początku było to jedno skrzyżowanie obok kościoła kapucynów na Poczekajce i jedno na Abramowicach. Grupka ludzi wyszła o godz. 15 na ulice, by modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia. W kolejnych latach skrzyżowań przybywało. Wiemy, że w naszej diecezji do Lublina dołączyły inne miejscowości. Ludzie modlili się w Kraśniku, Puławach, Lubartowie, Chełmie, Krasnymstawie, Poniatowej, Bełżycach – mówią Iwona i Jacek Wolscy z lubelskiej diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło–Życie, która koordynuje koronkę na ulicach miast w Lublinie.
Akcja "modlitwa za miasto" odbywa się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Coraz więcej osób 28 września – w dzień beatyfikacji ks. Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny, chce się modlić za swoje miejscowości, by przemieniać je na miejsca dobre do życia.
Organizacji modlitwy na ulicy może podjąć się każdy. Wystarczy zebrać 3–4 osoby i razem pomodlić się koronką w jakimś wyznaczonym miejscu. Można też pójść do swojego księdza proboszcza i poprosić go, by ogłosił w kościele, że będzie taka modlitwa.