Może nie należy do lektur łatwych, ale potrafi wciągnąć i zafascynować. Henryk Sienkiewicz okazał się bohaterem dla wielu współczesnych nastolatków.
Aula Wydziału Humanistycznego UMCS wypełniona po brzegi mówiła sama za siebie, jak wielkie było zainteresowanie konkursami związanymi z Henrykiem Sienkiewiczem i jego dziełami.
- Na początku rzeczywiście brzmiało strasznie, kiedy dowiedziałam się, że mamy przeczytać "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza. Wydawało mi się, że to jakiś straszny ciężar, nuda i staroć. Wystarczyło jednak kilka stron by mnie miło zaskoczyć, a potem to już nie mogłam się oderwać. Tak samo było z Trylogią. Ilość tomów i ich objętość była przerażająca, ale szybko książki mnie wciągnęły i wzruszyły. Kiedy dotarłam do fragmentu, gdy umiera Podbipięta płakałam tak strasznie, że mój młodszy brat myślał, że naprawdę umarł jakiś mój znajomy - mówi Marta Kowalewska licealistka z Lublina.
Podobnych do Marty uczniów różnych szkół ponadpodstawowych spotkało się na UMCS kilkuset. Okazją było uroczyste zakończenie Roku Sienkiewiczowskiego i rozstrzygnięcie konkursów związanych z pisarzem.
Obok wykładów i poważnych rozmów o Sienkiewiczu, jak na uniwersytet przystało, nie zabrakło także atrakcji można powiedzieć pozauniwersyteckich, wśród których znalazł się pokaz kostiumów z filmu „Ogniem i mieczem” (w reżyserii Jerzego Hoffmana), i czytanie fragmentów dzieł Henryka Sienkiewicza.