Założony w 1953 r. przez charyzmatycznego Stanisława Leszczyńskiego, jest jednym z najstarszych studenckich zespołów artystycznych w Lublinie.
Stanisław Leszczyński rozsławił polski folklor na całym świecie. Na potrzeby ZTL UMCS w ciągu przeszło pół wieku swojej działalności Leszczyński opracował wiele godzin repertuaru zawierającego folklor taneczny wszystkich regionów Polski, tańce narodowe oraz sekwencję patriotyczną. – Nikt wcześniej nie miał przygotowanej sekwencji patriotycznej – opowiadał dwa lata temu podczas wywiadu udzielanego "Gościowi Lubelskiemu". – Byłem pierwszy, który opracował tego rodzaju repertuar, a dziś nie ma już zespołu, który by nie posiadał strojów z czasów Księstwa Warszawskiego – mówił.
Zespół prowadzony przez pana Stanisława prezentował się w zasadzie w każdym ważniejszym miejscu na świecie, m.in. w siedzibie ONZ w Waszyngtonie oraz w siedzibie UNESCO w Wiedniu. Dzięki Stanisławowi Leszczyńskiemu miłością do tańca ludowego zapałała m.in. Japonia. Młodzi Japończycy kupowali, a nawet sami szyli narodowe i ludowe stroje polskie, żeby móc uczestniczyć w warsztatach przez niego prowadzonych. ZTL UMCS był pierwszym zespołem, który zatańczył w Watykanie.
10 lat temu Stanisław Leszczyński przekazał pałeczkę dowodzenia zespołem swojemu synowi Lechowi Leszczyńskiemu. W zeszłym roku Lublin pożegnał wielkiego mistrza, którzy przeżył 91 lat.
- Ja byłem trzecim dzieckiem ojca - śmieje się Lech Leszczyński. - Pierwszym był oczywiście zespół, później mój brat, a potem ja. Zdecydowanie całe moje życie to ten zespół, bo chcąc nie chcąc byłem w niego wszczepiony poprzez zajęcia rodziców. Sam zacząłem tańczyć już w przedszkolu i tak trwało to przez całe życie. W zespole grałem też na bębenku i kontrabasie. Przez jakiś czas byłem sekretarką, a teraz staram się, kontynuować dzieło ojca, by poziom grupy był jak najwyższy - dodaje.
W ciągu 65 lat działalności przez zespół przewinęło się przeszło 9 tys. młodych ludzi. - Byli to i nadal są, studenci przeróżnych kierunków. Czasami tacy, którzy już gdzieś kiedyś wcześniej tańczyli, często jednak to ludzie, którzy z tańcem nie mieli nic wspólnego - mówi Lech Leszczyński.
Aktualnie zespół liczy 300 osób. Młodzież studencka kształci się tu w trzech grupach tanecznych, instrumentalnej i wokalnej. - Każdego roku trafiają tu młodzi ludzie, którzy zajęcia z tańca wybierają w ramach sekcji z wychowania fizycznego - mówi Dominika Lesiuk, absolwentka ZTL UMCS, a dziś instruktora tańca w zespole. - To dla nich sposób na spędzenie czasu wolnego, ruch ale też poznanie innych kultur i nawiązanie ciekawych znajomości często na całe życie.
Z okazji jubileuszu do Lublina przybywają nie tylko absolwenci ZTL UMCS z całej Polski, ale też z całego świata. Przyjeżdżają też goście i wieloletni partnerzy zespołu z Japonii, Włoch. Hiszpanii. Węgier czy Rosji. - Dla nas jednak największym wydarzeniem jest fakt, że na scenie wystąpi siedem grup seniorów, którzy spotkają się po latach i znowu razem zatańczą, zagrają i zaśpiewają. - podkreśla Lech Leszczyński.
Występy związane z jubileuszem ZTL UMCS potrwają do soboty i zakończą się koncertem galowym w Chatce Żaka o godz. 11 i 16.