Agnieszka Gieroba /Foto Gość
Wyjątkowa galeria
Uczniowie SP nr 20 w Lublinie w niecodzienny sposób mogą poznać wybitne postaci, które miały wpływ na dzisiejszy świat. Wszystko za sprawą drzwi prowadzących do sal lekcyjnych.
Jest Gutenberg, Sienkiewicz, Tesla, Napoleon, Einstein i wielu innych. Wszyscy spoglądają na uczniów z galerii na drzwiach znajdujących się na pierwszym piętrze Szkoły Podstawowej nr 20 w Lublinie. Ta metamorfoza możliwa była dzięki projektowi kreatywnemu MATCH, realizowanemu przez miasto Lublin w ramach Europejskiej Stolicy Młodzieży, polegającemu na łączeniu różnych środowisk i działań. W ten sposób powstał najpierw projekt, który tworzyli wspólnie nauczyciele i studenci, a potem nastąpiło wykonanie grafik i naklejenie ich na drzwi sal szkolnych. Nad wykonaniem pracowali Studenci Wydziału Artystycznego UMCS, którzy pod okiem swojego opiekuna merytorycznego i wykładowcy Michała Ćwieka ręcznie wykonali także dodatkowe elementy graficzne wokół drzwi, wzbogacając tym samym przekaz i wygląd korytarzy szkolnych. Znalazła się także firma, która sfinansowała projekt.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
-
Waga zniewagi. Dlaczego polski parlament nie chciał debatować nad ochroną chrześcijan? Sejm nie chce zajmować się bluźnierstwami. Za to będzie walczył z „mową nienawiści”.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność O problemach z Funduszem Kościelnym, ograniczaniu praw ludzi wierzących i gotowości do wojny z Rosją mówi wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
-
Św. Andrzej Bobola i jego oryginalny styl „autopromocji” Jak to możliwe, że ktoś, o kim pamięć całkiem zaginęła, jest dziś patronem Polski?
