7 Sierpnia 2016
Justyna Jarosińska
Jedni do wyjazdu przygotowywali się bardzo długo. Inni do Krakowa pojechali w ostatniej chwili pod wpływem impulsu. Wszyscy szczęśliwi już wrócili do domów.
Gość Lubelski 32/2016 DODANE 04.08.2016