To jeden ze starszych i piękniejszych kościołów Lublina. Od wieków przychodzili tu okoliczni mieszkańcy, by za pośrednictwem św. Agnieszki upraszać potrzebne łaski. O potrzebie modlitwy i oddaniu swoich trosk Panu Bogu mówił także podczas odpustowej Eucharystii 27 stycznia bp Mieczysław Cisło.
Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Urodziła się ok. 291 r. w Rzymie. Jej rodzice byli chrześcijanami. Już od dzieciństwa kochała Boga. Z tej miłości zapragnęła pozostać do końca życia w dziewictwie. Nie dbała o rzeczy materialne. Pomimo bogactwa żyła skromnie. Uczyła się w szkole dla dziewcząt. Pewnego dnia, ok. 304 roku, gdy miała zaledwie 13 lat, wracała do domu i została zauważona przez Symfoniusza, syna naczelnika miasta, któremu bardzo się podobała. Młodzieniec kilkakrotnie chodził do jej domu i prosił ją o rękę. Za każdym razem przynosił coraz to cenniejsze dary. Jednak za każdym razem Agnieszka odpowiadała mu, że jest zaręczona "z Innym, Który jest o wiele bogatszy". Symfoniusz nie rozumiał, o kim mówiła dziewczyna, dopóki mu nie wytłumaczono, że jest chrześcijanką. Wtedy jego ojciec bardzo się rozgniewał. Rozkazał torturować Agnieszkę aż do wyrzeczenia się przez nią wiary. Ta pozostała nieugięta. Poza tą postawą zaszło inne zjawisko. Cudowne znaki, które miały miejsce podczas tortur, spowodowały nawrócenie 160 pogan. Pod koniec męczennicę wrzucono do ognia. Kiedy wyszła z niego cało, została zabita ciosem miecza w gardło.
Po wielu latach nastały rządy Konstantyna Wielkiego. Pewnego razu jego córka, Konstancja, ciężko zachorowała. Zdrowie odzyskała dopiero po żarliwej modlitwie nad grobem św. Agnieszki. W dowód wdzięczności cesarz polecił wznieść na tym miejscu świątynię, przy której królewna powołała do życia klasztor.
Parafianie z Lublina dobrze znają tę historię i potwierdzają, że za sprawą patronki ich kościoła można wyjednać wiele łask. Św. Agnieszka jest patronką dzieci, panien i ogrodników.